Ezoteryka vs egzoteryka. Chrześcijaństwo katolickie vs chrześcijaństwo mistyczne.
Polemika z „Tysiąc lat podłości” Wiesława Glanera.

Mamy ezoteryczne i egzoteryczne SPOSOBY na odnalezienie czy kontakt z Bogiem. Chcę napisać to w ten sposób, by nie używać terminu : wiara, religia, system – potem te terminy wytłumaczę, bo już użycie ich wprowadza zamieszanie a są one moim zdaniem, zarezerwowane dla egzo ALBO ezoterycznego sposobu myślenia./ kontaktu z Bogiem.
Ezoteryczne są wszystkie sposoby kontaktowania się z Bogiem, które mówią tylko o samym Źródle, Centrum, Istocie, Bycie, Jest, Istnieniu. One mówią o bezpośrednim kontakcie. Mistycyzm to jest bezpośrednie dotykanie Źródła, to oznacza oświecenie i jednocześnie świecenie. Jak jesteś oświecony to świecisz. Jesteś w świetle. Natomiast RELIGIE nie funkcjonują w ten sposób. RE-ligo – łączyć, dołączać, pośredniczyć, nawiązywać kontakt – ale – przez pośrednika. I tak działają sposoby EGZOTERYCZNE.
Moim zdaniem, sposoby kontaktu Ezoteryczne – to sposoby związane z wiarą, ale w sensie wiary przyrodzonej i prawa naturalnego. Nawet nie należałoby tu mówić o systemie jakimś i strukturze. Bo tu po prostu jest co jest, jest ten który jest. Źródło po prostu jest, jesteś w źródle i jesteś jego częścią i koniec.
Ezoteryczny jako słowo , zawiera w sobie sens – esse, być, esencja, jest, byt .. jak wspomniałam wyżej. Teraz można zastanowić się co oznacza MISTYCYZM. Bo często stosuje się wymiennie te nazwy – nie precyzując dokładnie definicji, a te definicje są już w samym słowach. Mistycyzm faktycznie może być tożsamy z ezoteryzmem (czego KK nie chce przyznać). Mistyk odnosi się do misterium, tajemnicy. Po angielsku mamy też słowo – mist mgła. W każdym razie wewnątrz tego słowa znów jest – m- ist czyli byt, czyli istnienie. Właściwie nie wiem czym jest M – to może być ja + ist. Czyli ja w bogu. Mnie mi – ist . M to też matka. Mistycyzm jest indywidualnym doświadczeniem bycia w bogu w centrum w początku. Więc i jest zbieżne z ezoteryzmem i jest czymś odrobinę innym.
Oczywiście etymologia w dużej mierze będzie i jest sferą intuicji, i przenikliwości językowej oraz kilka wyjaśnień może być równoprawnych w przypadku nawet jednego słowa.
Tak więc jeśli mistycyzm to istnienie i źródło za mgłą, jeśli to taka tajemnica, to w takim razie zdecydowanie ten termin musiał powstać później, i oznacza moment, gdy Ist, Istnienie, stan kontaktu z Bogiem, stan pierwotnego Raju, stan złotego wieku już się oddalał, nastawały powoli ciemne wieki? Może nastawał moment kali jugi, gdy miał być Ist Źródło zasłonięte. Ale może to zasłanianie zachodziło powoli.
Uważam więc, że pierwotnie , w okresie złotego wieku, pierwszej epoki wedle Steinera, Atlantis, była tylko wiara przyrodzona. Była widoczna, jasna i świeciła sobie dowolnie. Otwarcie. Tak było w czasach Atlantydy, czy Hiperborei.. ?A potem miały nastąpić ciemne wieki. Wieki zasłonięcia i zaćmienia Źródła. I wtedy zaczęto właśnie „chować światło pod korcem”. I zaczęto „chować perły przed wieprzami „ czyli ukrywać esencje istotę istnienie , żeby nie została zniszczona w wiekach ciemnych, kiedy wiadomo było, że większośc nie byłaby w stanie przyjąć tego światła (Mojżesz i krzak gorejący??)
Teraz.. czy to faktycznie jest tak, że ktoś to sprawił? Dlaczego to przyszło? Czemu te wieki nadeszły? Nie wiem. Nie wiem czemu ciemne wieki
Nie jest tak, że to jest wina chrześcijaństwa czy islamu, czy czegokolwiek.
Nadeszła ta epoka. I pewni ludzie zostali wybrani , posłani na świat, ponieważ na całym świecie ten mistycyzm, ten ezoteryzm – kontakt ciągły ze Źródłem istniał ale był przekazywany tylko pewnym wtajemniczonym. Wtajemniczony to jest mistyk, ezoteryk. I powiedziałabym, że jednocześnie (nie wiem kto) zaczęła powstawać ta rama, czyli wedle pana Glanera – podłość. Ale co to jest podłość – podług, pod – ług, podlegać. I to można by nazwać GRZECHEM. Teraz wchodząc w etymologię co my mamy. Mamy słowo
ezoteryczny – esso-teryczny , esse esencja est jest ist istnienie źródło światło
podejrzewam że esse – to też że, ży, żyć
egzoteryczny – ek – zoteryczny, k – zoteryczny, ku -essoteryczny , ku esse , ku – jest , ku życiu
I egzoteryczny to jest tak rama. Mamy pośrednika. Bo nie bezpośredni kontakt, tylko taki most – ktoś jest kto prowadzi KU . Kto jest OBOK, KOŁO
Uważam, że w ciemnych wiekach, w kali judze jakby SPECJALNIE? Została nałożona pewna RAMA, ochronka, skrzynka, Saturnowy sześcian. To miało pozwolić wiedy przetrwać , jednocześnie oddzielało od źródła ale i chroniło wiedzę o źródle. Broń obosieczna.
Powstali pośrednicy. Może powstali fałszywi pośrednicy również? Może całośc rozpanoszyła się i powstawały ideologie? Ciemne wieki. W świecie wszędzie zaistniała ta rama. Zapadła ciemność. Ta ciemność to jest taka rama. To jest to co otacza źródło. To nadal jest zasada jing jang, tyle że one są od siebie odsunięte. Rama , skrzynka sześcian system religia, jednocześnie i chroni i zaciemnia. Tak, żeby nie wszyscy mogli dotrzeć. Ale ci którzy chcą by mogli dotrzeć. Podejrzewam, że jednak koncepcja ramy się wynaturzyła, może pośrednikami zostali ci którzy nie mieli zostać. Może był taki Zaratrustra. A znów… może to tak miało być.
I to o czym tu mówię teraz to są RELIGIE. Systemy. Re ligo – łączenie. Dołączanie. Wiązanie. „Iście” ku. Pośrednictwo. Bycie nie bezpośrednio w źródle lecz dołączonym do źródła przez jakiegoś pośrednika, system, sześcian, ramę.
Powstał więc, jeden, wiele.. Powstał system, który był niejako domkiem, zabudowaniem dla źródła, które jednocześnie zasłaniał i pozwalał widzieć niejasno. To samo u Platona. Jaskinia.. To skrzynka. W egzoteryzmie widzimy tylko cienie prawdy i źródła światła.
I ZNÓW, nie ma tak że ezoteryzm czy mistycyzm powstał w Indiach czy w chrześcijaństwie. Pan Glaner uważa sziwaizm za jedynie słuszną manifesjację mistycyzmu. Nie wiem czemu. Uważam, że ezoteryzm, mistycyzm zaczęły powstawać wcześnie, jak tylko nadciągał kali juga, czyli już w drugiej epoce po złotym wieku, wedle Steinera. I wszędzie. Uważam, że jednocześnie powstawały religie na całym świecie i ezoteryczne ruchy. To jest moneta która ma dwie strony. Bo rozszczepiło się jing jang po złotym wieku.
Chodziło o to , że nadejdą wieki gdy ludzie nie będą w stanie przyjąć i zrozumieć swiatła. I to jest ta podłość – podległość wedle pana Glanera. Drugą opcją jest godność – i to jest druga strona, czyli element wiary przyrodzonej, czyli bycie w bogu – God – ność , gody, god, gad też bo tu wchodzi element wiedzy kim jest szatan, lucyfer itd.
Podobnie ciekawe byłoby w ogóle zajrzeć do raju. Element złotego wieku tam mamy – potem oddzielenie, oddzielenie męskości od kobiecości. Element odłączenia boskości typu Szatan, Lucyfer, Gad, Wąż. I mamy GRZECH. Z etymologii co to jest grzech.
G – rzech , k – rze, ku – życiu, (rzyć żyć to jeden rdzeń moim zdaniem)
Epoka grzechu, to epoka ciemności, odłączenia od źródła, odłączenia od DRZEWA, zakrycia (genitaliów też i ciała) , odłączenia ducha od ciała, sacrum od profanum.
I dalej , ja uważam, że GRZECH i KRZYŻ to jest niemal ta sama sfera rozważań.

G -rzech
K – rzyż – ku życiu.
Bo przecież chrześcijaństwo NIE WYMYŚLIŁO KRZYŻA. Krzyż pochodzi ze słowiańskiej prawiedzy prawiary. Tyle że wtedy była pełnia, było wszystko.
Co to jest krzyż. Krzyż może być na różne sposoby rysowany. I to jak jest rysowany ma znaczenie.
Mamy źródło, centrum z którego wypływają na zewnątrz wszystkie elementy życia. A jednocześnie wszystko się kreci W KOLE. I oprócz tego mamy kwadrat i kwadraturę koła.
Chodzi więc o to, że pierwotnie był i kwadrat , rama i był krzyż, ale było też centrum widoczne i dostępne i było koło. Ponadto pierwotnie to w dwie strony działało. Do źródła wpływało i wypływało. Był przepływ był ruch. Było koło. Gdy zdejmiemy koło i np. zrobimy krzyż wpisany wprostokąt to nie ma cyklu i koła. Przepływu, obiegu. I zostaje tylko krzyż i rama.
Tak więc uważam, że grzech i krzyż są bardzo bliskie etymologicznie.
Dalej można powiedzieć też o słowach związanych z tematem takich jak :
karać, korzyć się, ku – Ra.. do Boga.. tylko że znów to jest ku – Ra, ku Bogu ale na kolanach..
I tu jest to wynaturzenie im głębiej w ciemne wieki. Słowianie nie klękali przed swoimi Bogami Bogiem. Bo nie mieli ramy i pośredników, ale tylko w złotym wieku…
No teraz cóż dalej.. Ja myślę, że te ramy same opadną, rozpadną się.
Dużo ich jest. Arka Noego.. Ratunek i Opresja.. Kaba.. kolejna nieprześwitująca czarna skrzynka z tajemnicą.. Ale wokół tej skrzynki chodzi się wkoło jednak
tylko na kolanach też
Wszelkie obrazy też są ramą. Matka Boska częstochowska do której idzie się ze schylonym grzebietem i potem pada na kolana..
To samo z kostką sześcianem Saturnowym, o którym dużo się mówi w zachodnich europejskich teoriach spiskowych 🙂
Kali juga to zapewne czas doświadczania , systematyzowania i czas Saturnowy.
I tak to widzę, Steiner pociągnął temat dalej. I mówił o Golgocie. Tam jest ciepienie. W drodze do życia jest cierpienie. Brak cierpienia jest w centrum. W wierze przyrodzonej był i krzyż i koło i środek, Czyli była równowaga jing jang , równowaga cierpienia i radości, mniej więcej. Życie było zabawą i cierpieniem. Bo Bóg jest pełnią, wszystko w nim jest. I życie człowieka jest pełnią, są trzy ćwiartki cyklu, w który wpisany jest jednak krzyż. Jest ostatnia ćwiartka gdy zbliżamy się do śmierci ale i do końca życia. Jest cierpienie i jest radość.
A na ziemi w tej chwili, gdy są ciemne wieki, jest duży nacisk na umartwienie i cierpienie. Kościół katolicki twierdzi definitywnie że na ziemi jest cierpienie a po śmierci radość. Jing oddzielone od Jang.
Problem więc z tą ramą jest taki, że ona coraz bardziej się zacieśniała, i zaciemniała i dusiła źródło. I światło coraz mniej się przedostawało nawet za pośrednictwem mistyków i ezoteryków, albo przedostawało się w sposób wykoślawiony właśnie przez pośredników systemowych, religijnych.
I znów.. Wiec, czy możemy tak bardzo winić tę ramę? Że zaistniała. Czy w ogóle można powiedzieć że winimy kali jugę że zaistniała? Moja wiedza nie jest tu dość pełna..
Uważam, że rama jednocześnie pomagała, przynajmniej wyjściowo, i przeszkadzała.
A dziś po prostu przestaje mieć rację bytu. Czujemy to. Po co się na nią złościć i z nią walczyć. To oznacza że opadnie sama. Zmurszała, wykoleiła się.. Kwadrat przestanie być kwadratem i stanie się kołem. Albo inaczej wrócimy do sześcianu od prostopadłościanu. I pojawi się koło. I będzie znów kwadratura koła. Dla nas może jeszcze coś niewyobrażalnego ale to właśnie jest prawdziwa rzeczywistość. Bóg jest jednocześnie Dobrem i Złem. A jing i jang są ze sobą zespolone.
W środku kostki jest krzyż równoramienny. Róża wiatrów.
I będzie przepływ we wszystkie strony.
Mamy nadal czas Saturna. Ale kończy się.

A teraz nawiążmy do Rufolfa Steinera. Czy ten Steiner z jego chrześcijaństwem jest tak dziwaczny i niezrozumiały? Prawdopodobnie mało kto go tak dokładnie poczytał. Steiner kontynuuje nurt mistycyzmu i ezoteryki – to raz.
Jenak mamy duży problem z pojęciami. Zwłaszcza z tym co Steiner rozumie przez chrześcijaństwo, krzyż, Chrystusa i Golgotę.
Ale właściwie nie wiem czemu taki problem jest, bo wszystkie nurty mistyczne do tego nawiązywały tylko może kłopot mamy z nazewnictwem.
Właściwie dopiero dziś możemy wyjaśnić pojęcia Steinera dzięki genetyce i innym odkryciom. I to jest dokładnie tak jak z historią Słowian. Trzeba dookreślić pojęcia i definicje. Dziś to jest możliwe tak by wszyscy zrozumieli.
Steiner mówi o Chrystusie i o misterium Golgoty. Mówi o przeistoczeniu duszy. O tym co stało się w roku 0, albo raczej w roku 30 naszej ery, gdy Jezus stał się Chrystusem, i w roku 33 gdy umarł i zmartwychwstał. Steiner twierdzi, że JEzus w roku 30 w momencie swojego chrztu u św Jana został namaszczony, przeistoczył się, zyskał nowe imię Chrystus i nową niejako istność. Był bytem świetlistym słonecznym. Po to to się stało by mógł w momencie swojej męki śmierci i zmartwychwstania przekazać ludzkości element światła, słońca na większą skalę niż mogli wcześniej ezo mistycy. Przeistoczył dusze ludzkie na świecie. Podniósł na wyższy poziom. Stąd mówi się o nowym człowieku, nowym życiu, że on jest drogą, życiem, że już światła nie trzymamy pod korcem.
Christ namaszczony, ale dla mnie , etymologicznie , bliskie krzyż , ku – życiu.
On stał się takim rzeczywistem pośrednikiem. Jakby chodziło o to , by ukrócić to co robili wszyscy inni pośrednicy wynaturzając kontakt ze źródłem.
Chrystus wpuścił do ramy element światła tak duży, żeby on mógł nadal powoli, ale jednak tę ramę rozwalać.. by nie powiedzieć brzydko rozpier..
Był najmocniejszym z pośredników, z najmocniejszą energią SŁOŃCA, JĄDROWĄ.
I po nim nadal byli przecież ezoterycy pośrednicy ale głównie powtarzający jego przekaz.
Ja uważam że Reich i Steiner mówią to samo. Dusza ludzka wyszła na wyższy poziom i nadchodzi nowa epoka, szósta wedle Steinera.
Więc pisanie że chrześcijaństwo jest tylko podłością, podległością, że to system, to zamykanie się na energię chrystusową. Dlaczego właściwie w tym momencie jednych mistyków przyjmujemy a innych nie?
Mistycy byli tak liczni że trudno wymienić
we wszystkich zakątkach świata
szamanizm, sziwaizm, sufizm, katarzy, bracia polscy, różokrzyżowcy, masoni, Bławatska, Św Teresa z Awila, Hildegarda z Bingen, św Augustyn, Platon Sokrates Pitagoras Hypatia Steiner Tesla
Reich , Mickiewicz Słowacki Kochanowski Konopnicka Kościuszko
właściwie to ja uważam, że WSZYSCY wielcy Polacy, czy w ogóle Słowianie to byli mistycy i ezoterycy, i jedni działali bardziej samotnie w pojedynkę , inni wśród ludzi, ale tak czy siak tworzyli pomost ku źródłu.
I nie ma jednego najlepszego ideału mistycyzmu czy ezoteryzmu. Różne czasy ludzie potrzeby były.
Żaden nie był idealny.
Krzyż Chrystusa znów można powiedzieć rozwalił system, przyszedł i rozwalić i potwierdzić. Bo przecież Chrystus nie miał przyjść żeby powiedzieć teraz będzie tylko światło. Nie, nadal i centrum i droga, tylko że trzeba już iść sercem, wedle własnego serca i indywidualnie.
Jak się zdejmie zasłonę z Kaby to i tak krzyż czyli rusztowanie zostanie.
Chrystus ramę otworzył, ramę żydowską. Starego Testamentu. Arki.
Pozwolił większej ilości ludzi widzieć źródło, wchodzić do źródła. Poszerzyło się grono ludzie wtajemniczony. Proces kończenia się kali jugi został przyspieszony. Chrystus kończy dzieło słonecznych ludzi, tych coś nieśli światło na swoją miarę.
Teraz nie trzeba już tak wielkich wtajemniczeń i obrzędów by widzieć światło. Zresztą Chrystus przyszedł do wszystkich ludzi, do wszystkich dzieci. Potwierdził co mówił Platon – wyjdź z jaskini.
Też do buddystów zamkniętych w klasztorach. I do mistyków z zakonów zamkniętych chrześcijańskich. Wyjdzie i idzcie do ludzi. Każdy jest teraz apostołem i każdy jest pośrednikiem.
Sieć . Web.
Każdy może przyjmować i dawać światło. Każdy może mieć WŁASNY krzyż, i każdy może cierpień i radować się. Każdy może przeżywać w swoim sercu i śmierć i odrodzenie.
Gologota. Co roku. Taki jest tego sens. To czysto prasłowiański obrzęd. Wiosna lato jesień Zima. Rytuał przejścia.
Golgota jest po prostu ostatnim rytuałem przejścia.

Steiner też powiedział, że tej ostatniej epoce szóstej, stawia się na Słowian. Może to po prostu powrót, zamknięcie cyklu. Od Słowian do Słowian. Zobaczcie jak się maluje Chrystusa. Jest Aryjczykiem. Stał się pewnie w swoim 30 roku życia, albo 33.
Rola Słowian jest taka, żeby pokazać serce, źródło. Sercem świata jesteśmy. Mamy specyficzną duszę. Chrystus być możę miał doprowadzić do rodu aryjskiego. Który będzie zaczynał nową epokę po kali judze. Nową cywilizację ludzi odrodzonych, ludzi nowych, wspólnoty duchowej opartej na sieci, web, na technologii pewnie, ale też na wspólnocie dusz.
I niepotrzebne są ideologie. My możemy pokazać światu, jako Słowianie, jak się robi jing i jang. Że może być krzyż i środek. Jest poziomo i pionowo. I cała róża wiatrów. Jednocześnie jest koło i kwadratura koła. I potwierdzenie i zaprzeczenie. I teza i antyteza. Słowianie mają to w duszy. Tą sprzeczność. Teraz mówienie że to jest schizotożsamość… jak mówi Wiesław Glaner… jest niejasne. Czym jest schizotożsamość czy wspakultura. Schizotożsamość jako wykoślawienie? My mamy pełnię w duszy. Być może oczywiście wielu tego nie widzi. Bo nadal jest ciemność i zasłania. Ale wielu Słowian już to czuje. I może dlatego u nas religia katolicka, chrześcijaństwo wyglądało inaczej niż na zachodzie. Może dlateto do niego lgniemy. Ale znów to tylko rama która opadnie.
Dusza słowiańska która jednocześnie się wkur..wia i wzrusza. Rama w pewnym momencie stanie się prześwitująca. Przejrzymy to na wylot/