SAJGONKI



sajgonki można zrobić po prostu według przepisu na odwrotnej stronie opakowania papieru ryżowego. jest ok tylko że często proponują dodatek mięsa

ja proponuję zrobić tak:

– przygotować patelnię z dużą ilością oleju zwykłego słonecznikowego albo ryżowego do głębokiego smażenia – jak do frytek
– przygotować talerz na tyle duży i głęboki by można nalać tam centymetr wody i zanurzyć spokojnie papier ryżowy tak by go nie połamać tzn średnica talerza musi być większa od papieru odrobinę
-do wody w talerzu dodać kroplę sosu sojowego dla smaku, przeniknie do papieru
– przygotować nadzienie czyli:
pokroić drobno kapustę pekińską,
przygotować opakowanie z granulatem sojowym, albo pokroić tofu
przygotować ugotowany – a raczej namoczony we wrzątku makaron ryżowy, pokrojony drobno
przygotować namoczone wcześniej i pokrojone grzybki moon, ze dwa czy trzy bo robią się ogromne po namoczeniu

nie podaję ilości bo to zależy od ilości sztuk papieru ryżowego i gustu gotującego, ale należy zachować proporcje, wszystkiego w nadzieniu po odrobinie
tym bardziej że zawijać trzeba ostrożnie, w dobrze namoczony papier by się nic nie połamało
najlepiej zrobić tak :
przygotować wszystko na blacie obok kuchenki, nie podgrzewać jeszcze oleju, namoczyć jeden papier, zawinąć (zawijamy tak jak na instrukcji na papierze ryżowym – najpierw jeden bok żeby zakryć nadzienie a potem w kopertę dwa przeciwległe boki i zwijamy) odłożyć na talerz.
gdy na talerzu mamy już minimum 6 sajgonek, podgrzewamy olej, sprawdzamy czy jest gorący (można poświęcić jedną sajgonkę lub wlać kroplę wody, sosu… )
wkładamy od razu trzy sajgonki na standardową teflonową patelnię czy wok,
TAK ŻEBY SIĘ NIE STYKAŁY
i nie dotykamy ich niczym dopóki nie stwardnieją,
dopiero wtedy przewracamy dwoma przyrządami plastikowymi czy drewnianymi
chodzi o to że sajgonki się kleją, do siebie i do widelca, łatwo jest ciasto uszkodzić i przedziurawić jeśli nie zdążyło stwardnieć a wtedy dziura i po sajgonce, jest niekształtna i wylatuje nadzienie
początkujący mogą zawijać od razu w dwa papiery ryżowe

po usmażeniu na dwie strony na złotobrązowy kolor wyjmujemy, odsączamy na talerzu wyłożonym papierem kuchennym, i jemy maczając w jakimś sosie sojowym i sosie ostrym
uwaga by nie spalić, nie można praktycznie odchodzić od kuchni

smacznego