Kobieta mówi… i mówi..
Wypływa z niej bo jest.
Bo jest tam caly ksiezycowy chaos w tym czarowniczym czarownym kotle.
Kobieta..
Pisze.. Mowi. Trochę się żali..
Trochę ucieka do intelektualnych zagrywek i złośliwości..
Trochę go przedrzeznia.
Trochę sie wkurza.
Troche histeryzuje.
Mądry mężczyzna wszystkiego słucha. W ciszy. Ale uważnie. Jest au courrant z jej tabunem myśli i uczuć.
Zawsze.
Mówi.
Tak kochanie.
Nie kochanie.
Dzien dobry kochanie.
Pięknie wyglądasz w tej sukience.
Podniecasz mnie gdy tak sie poruszasz…
Kobieta mowi i mówi
Pisze. Dzwoni. Tabun uczuc i myśli…
Rysunki zdjęcia..
Kwiaty. Nowe sukienki.
Dzieli się sobą.
Bywa że..
Jest poważnie.
Dlugi dialog…
Zwierzenia..
Jest jakiś kryzys. Może depresja może choroba.
On dzwoni natychmiast. Przychodzi. Wraca. Jest
natychmiast.
Minęło.
Tak kochanie.
Nie kochanie.
Pięknie wygladasz…
I tak to płynie…
Bez stresu gniewu frustracji
Trochę jak sinusoida.
Jing jang
Bo on jest inny
A ona jest inna
Jest przeplyw
Ale zdrowy
Bez tornada
Bez powodzi i rzek rwacych brzegi