Dzieci. Takie miłe cudowne kochane. Rodzicielstwo bliskości. Przychylanie im nieba. I całokształt. To dzieci wybierają rodziców, zauważmy. I czasem przychodzi mściciel, pełen złości gniewu i ociekającej krwią karmy. I kończy 9, 10, naście lat i zaczyna być nie-różowo. Temat tabu. Woda w usta. Słyszałam to tylko na grupach/spotkaniach/ terapii zaburzeń osobowości, depresji, uzależnień. Napisałam dwie […]