Lechici => Lachy => Polachy => Polacy
Abajo español
„Temat wraca jak jak bumerang, w końcu nasza historia ma nie zgłębione tajemnice i można wysnuć wiele teorii powstania naszego wielkiego Rodu, dlatego przedstawiam tekst znaleziony na profilu Elżbieta Wandal ale także na innych stronach na których ten tekst został udostępniony. Pozwalam sobie także umieścić, bo dobrych artykułów nigdy za wiele! Sam pozwoliłem sobie poprawić trochę błędy językowe jakie pojawiły się w tekście.
Kim są Polacy? Czy rozwiązanie tej zagadki jest niemożliwe? Jest trudne, ale nie niemożliwe.
Obecnie Polacy maja problem ze swoją tożsamością i kulturą. Nie ma co się dziwić, ponieważ zostaliśmy poddani zmianie tożsamości, a obecna nauka będąca widocznie pod czyimś „butem” nie kwapi się na udzielenie nam wyczerpujących wiadomości na ten temat. Jakie są zatem możliwości działanie przy takim stanie rzeczy? Jedyną rzeczą jaką nam pozostała to indywidualne dochodzenie do prawdy, opierając się na szczątkowej antycznej wiedzy historycznej pozostawionej, przez średniowiecznych kronikarzy, religioznawstwie i językoznawstwie słowiańskim, jak i umiejętności logicznego myślenia i powiązania znanych faktów w jedną całość.
Na podstawie faktów jak i drobnych szczegółów można w przybliżeniu zrekonstruować zarówno naszą antyczną historię jak i system wierzeń. Jest to trudne, bo zmieniono nam naszą tożsamość, naszą nazwę jak i nasze rodzime wierzenia i kulturę. Polska (Lechia – przed katolicka nazwa Polski) ma dość dobrze udokumentowaną historię przez średniowiecznych kronikarzy. Wszystkie antyczne mapy zachodnie pokazują Europe podzieloną między dwa mocarstwa. Cesarstwo Rzymskie i (białą plamę) Imperium Lechitów w którego skład wchodziły słowiańskie plemiona:
,
Wenetów,
Gotów,
Polan,
Alanów,
Sarmatów
i Scytów.
A napisali w formie dłuższych historii lub wzmianek tacy pisarze jak:
Thietmar – X wiek,
Prokosz – X w.,
Gall zwany Anonim – XII w.,
Helmold – XII w.,
Cholewa – XIII w.,
Wincent Kadłubek – XIII w.,
Boguchwał – XIII w.,
Dzierżwa – XIV w.,
Jan Długosz – XV w.,
Marcin Kromer – XVI w.,
Adam Naruszewicz – XVIII w.,
Antoni Małecki – XIX w.
i wielu innych zagranicznych kronikarzy antycznych.
Jednoznacznie twierdzą, ze LECHIA to antyczna nazwa Polski z przed chrztu w 966 r. Nazwy Polski (Lechia) używane przez obcych kronikarzy to:
perskie – Lachestan,
litewskie – Lenkija,
tureckie – Lehistan,
ormiańskie – Lehastan,
węgierskie – Lengyelország.
Polaków nazywano także wszędzie Lechitami na ziemiach które są dalekie od kultury łacińskiej czyli:
tureckie Lehce,
ruskie Lachy,
węgierskie Lengyel,
rumunskie Leah,
Ledianin u Serbów.
słowo bardzo dobrze, jest ono użyte w Biblii (hebrajskiej) ponad 2700 razy na nazwanie Boga lub Bogów (bo jest to liczba mnoga). Podczas czytania Biblii słowo JHWH tłumaczone na Polski jako Jehowah czytane jest właśnie jako Elohim (Panowie, Bogowie), ponieważ Żydzi wierzą, że nie są godni wymawiania słowa JHWH. Nie przypadkowo w Biblii zwie się ludzi owieczkami, bo słowo Elohim oznacza też pasterzy. Po arabsku natomiast słowo Lah ma dodany przedrostek określony Al i stąd wziął się słynny Allah, co znaczy dosłownie “ten Bóg” / “Bóg właściwy”. Dlatego Lahestan po arabsku również znaczy Kraj Boga/Bogów.
To własnie nazwy Lechia/Lechici czy Lachy/Lechistan używano na wczesnym etapie rozwoju naszej rodzimej historii, która zaczyna się od panowania pierwszego jej króla Kraka i jego linii rodowej, a kończącą się na Popielu. Pierwsze wzmianki średniowiecznych kronikarzy mówią własnie o państwie Lechitów ze swoją stolicą Wawel. Okres panowania Kraka jaki podają średniowieczni kronikarze to 400 roku p.n.e.
Kurhanowe kopce (mogiły) Kraka jak i jego córki Wandy pierwszych władców Lechii, usypane przez poddanych stoją do dzisiaj w Krakowie, dawnym Wawelu stolicy państwa Lechii, nazwanej później Krakowem na cześć pierwszego władcy Kraka, którego mieszkańcy starożytnej Lechii traktowali jako ojca narodu i założyciela państwa. Niektórzy językoznawcy nawet porównują Wawel do Babel (wieży) i Babilonii wcześniejszego Sumeru i początków cywilizacji i wiążą ją z początkiem cywilizacji słowiańskiej.
Kolejnym władcą Lechii a raczej władczynią była Wanda (Wenda). Mieliśmy też takową królową Wandę kilka tysięcy lat temu, córkę Kraka. Krak miał dwóch synów, ale z powodu ich śmierci, królową Lechitów została jego jedyna córka Wanda (Wenda), nasza rodzima królowa, dziewica znana w całej Lechii i po zagranicami z urody, i mądrości a nawet sił nadprzyrodzonych, która dziewictwo wyżej stawiała od małżeństwa, pomimo, że Laszka Wanda dalece przewyższała wszystkich zarówno piękną postacią jak, i powabną wdzięków, i wiedzą, i mądrością. To od jej imienia wywodzi się nazwa rzeki Wandal (obecnej Wisły) jak i ludu zamieszkującego jej brzegi Wandale. Jakie dzisiaj ma znaczenie słowo wandal i jakim siłom od zawsze przeszkadzało nie rozwijam.
Lechia, tajemnicze Lechici Imperii, jak zwie ten twór państwowy Johann Uphagen, pisząc o tajemniczym Slavici Foederis Imperatorem, które potwierdza XIX-wieczny historyk Bielowski dowodzi, że wspominany organizm państwowy ongiś istniał. Było to ogromne imperium, będące jedyną ogromną siłą zdolną przeciwstawić się rosnącej potędze Cesarstwa Rzymskiego. W wyżej wymienionych kronikach średniowiecznych Polskich również opisane są potyczki z Cesarstwem Rzymskim, a nawet z Aleksandrem Wielkim co potwierdzają i uwiarygadniają nie polskie, a obce kroniki jak np. czeskie. Wg nich wielki i dzielny lud Lechitów żyjący na terenach obecnej Polski stworzył ogromne państwo od Łaby po Ural, które toczyło liczne walki z Rzymianami. Co za tym przemawia? Ogromne dziedzictwo historyczne, które znajdujemy w innych kronikach wczesnośredniowiecznych. Przemawiają za tym także: opisy antycznych wypraw geograficznych poświęconych badaniu tych terenów, opis prowincji Lechickich np. pióra Adama z Bremy (żyjącego w latach 1050-1081 r.), wydarzenia z okresu panowania cesarza Nerona, zachowane nazwy toponimiczne z czasów starożytnych. Lechici (Wandale) toczyli zaciekłe walki przez kilkaset lat z Cesarstwem Rzymskim jak i Bizantyjskim, i były momenty gdzie łupili, i władali nie tylko Cesarstwem Rzymskim ale i Afryką. A dokładniej po przełamaniu oporu legionistów na Renie i najechali rzymskie państwo. Złupili Galię (czyli obecną Francję) i Hiszpanię, przeprawili się do Afryki i tam założyli państwo na terenie obecnej Tunezji. Ślady tego rajdu podboju Wandali możemy odnaleźć w samej nazwie Andaluzja, „Wandaluzja”, czyli kraju Wandali, choć sami Wandalowie od dawna już tam nie zamieszkują. Dopiero w 534 roku rozbił ich i rozproszył cesarz Justynian. Przejście po Europie południowej Lechitów odbyło się „przy świadkach”. Ich najazdy odnotowali dwaj ówcześni dziejopisarze:
Prokopiusz, oraz żyjący w Italii Jordanes. Odbył się również katastrofalny dla Bizancjum najazd Słowian na Bałkany w VI w. który był skutkiem kolejnych wojen Justyniana, ze Słowianami czego bez naszej słowiańskiej Lechiady wyjaśnić się nie da i tu nie obyło się bez nich. To że armia Lechitów ZAWALIŁA ŚWIAT RZYMSKI jest kazusem bizantyjskiej cenzury, która zakazała pisania o Wandalach, aby nie wywoływać paniki. Świadczy o tym relacja Prokopa z Cezarei o zdobyciu przez armię słowiańską miasta Toperos nad Morzem Egejskim, miasto było bronione przez regularną armię bizantyjską a Słowianie, po zdobyciu tej twierdzy, wymordowali 25 tysięcy mężczyzn.
Kim więc jest ten tajemniczy lud Słowian? Lud który podbijał antyczną Europę którego obecna nauka traktuje jako „prymitywnych niepiśmiennych dzikusów”, którym cywilizacje podarowała dopiero Rzymsko-katolicka kultura? Kim są te „prymitywne dzikusy” którzy kilka tysięcy lat temu posiadali starożytne huty żelaza, np. świętokrzyskie dymarki czy starożytny metalowy przemysł rzemieślniczy przerabiający wytopiony metal na broń lub narzędzia powszechnego użytku? …mówiący językiem „niesłychanie barbarzyńskim”, jak pisał o Słowianach bizantyjski historyk Prokopiusz z Cezarei, kronikarz wojen za cesarza Justyniana. Na dodatek ostatnie badania genetyczne gdzie zbadano DNA Słowian, pokazały, że zamieszkują oni swoje ziemię od kilku tysięcy lat. Mało tego, okazało się bowiem, że Polacy, Lechici, Wandale zamieszkują swoją ziemię już od ponad 10 tys. lat i posiadają inną podhaplogrupę niż reszta Słowian – Y-DNA R1a1a7.
Na podstawie tychże badań naukowców zachodnich okazało się, że Polska posiada przeszło 10 700 lat egzystencji w rejonach Wisły, Zbrucza i Dźwiny. Na tych terenach bowiem odkryto masową obecność haplogrupy R1a1a7. Dotąd uważano, że wszyscy Słowianie pochodzą od Indoeuropejczyków z haplogrupą R1a1, i przybyli do Europy ze Wschodu a na ziemie polskie dotarli ze środkowej Ukrainy. A może było odwrotnie i to my chodziliśmy pierwsi po ziemi, a nasi przodkowie na podbój Wschodu i wyruszyli z tej części świata? I jak to się ma do nauki czy religii, która głosi,że człowiek został stworzony i istnieje na ziemi 6 tysięcy lat? Czy sprawozdanie biblijne z Księgi Rodzaju o pojawieniu się pierwszych ludzi 6000 lat temu można traktować poważnie w świetle badań współczesnej nauki? Jeśli tak, to chyba my Polscy (Lechici) powinniśmy być narodem wybranym jako najstarsza cywilizacja chodząca po ziemi. Chyba, że ktoś nam ten zaszczyt podkradł. Może owe rajskie jabłko, najpopularniejszy owoc w Polsce rosło u nas a nie w strefach podzwrotnikowych gdzie najpopularniejszymi owocami są cytrusy czy banany lub drzewa oliwne. Wg różnych doniesień sam Stonehenge na wyspach jest datowany miedzy 6-8k lat temu, a sam obiekt nie pasuje do kultu celtyckiego, a ludów centro-europejskich, czyli Słowian.
A co na to mówią nasze religie. Pomijam wszystkie semickie religie, łącznie z katolicyzmem, które dziedziczą po judaizmie i są jego kontynuacją. Temat należy zbadać wracając do naszych rodzimych wierzeń. I tu znowu napotykamy trudność, ponieważ nasze wierzenia podobnie jak nasza kultura i historia zostały dość dokładnie wymazane i wyczyszczone. Jednak dla chcącego nic trudnego. Okazuje się, ze my słowiańscy Ariowie, zwani indoeuropejczykami mamy źródło swojej religii w wierzeniach Wedyjskich. Ale tu znowu problem. Historia i nauka zamiast zaproponować coś konkretnego pozostawiła Ariów w mrokach niewiedzy zadowalając się tym, że ludy indoeuropejskie nagle się pojawiają. Po głębszym zbadaniu tematu okazuje się, że Wedy, to nie religia a wiedza, prawdziwe poznanie czyli wiedza na temat człowieka, ducha/duszy i Absolutu (kosmosu) który dla ludów będących pod wpływem tych wierzeń był prawdziwym Bogiem. Wedy to po polsku Wiedza, po grecku Gnoza, po żydowsku Kabała, po egipsku i po kulturze łacińskiej (watykańskiej) magia albo cuda. Wedy (wiedza) były ogólnoświatowymi wierzeniami naszych przodków, którą zastąpiły obecne pasożytnicze semickie religie. Wed, nie można nazwać religią, która jest czymś „kolejny” (re-ligia, re-dystrybucja), tak jak obecnie nam panujące religie Mojżeszowe (judaizm, chrześcijaństwo, islam czy ich setki odłamów) – Weda (wiedza) była czymś pierwotnym, reszta to plagiaty nastawione dla ich twórców na wygodne życie.
Podstawowa zasada organizacyjna w wierzeniach Słowian, podobnie jak i innych ludów indoeuropejskich (Ariów) to zasada trójdzielności rzeczywistości, oparta na wiedzy duchowej na temat ludzkiego ducha i jego trzech (aspektów). Taką wiedzę posiadały wszystkie cywilizacje ducha, których wierzenia wedyjskie oparte były na wiedzy dotyczącej ducha/duszy, absolutu (kosmosu) i powiązania miedzy nimi. Z tą podstawową zasadą trójdzielności wiążą się też postacie słowiańskich, czy Wedyjskich bogów o trzech obliczach. Np. u Hindusów Brahma, u Słowian wschodnich Trygław/Trzygłów utożsamiany z Rodem i u nas Słowian zachodnich Światowid lub Świętowit. Bogach, którzy swoim cywilizacjom przynosili wiedzę i symbolizujące ją światło czyli światłość. Odkąd sięgniemy pamięcią na ziemi zawsze toczył się bój między siłami światła i ciemności, a odwieczna walka między siłami ciemności i jasną stroną trwa nadal. Ale to nic innego jak walka pomiędzy głupotą, zacofaniem i ciemnotą a mądrością, otwartym umysłem.
Podstawowa zasada trójdzielności to przede wszystkim wiedza o samym człowieku i jego trzech aspektach duchowej osobowości wyzwalających energię zachodzącą w jego komórkach napędzającą życie. Ta wiedza to nic innego jak ukryta religijnie natura „Boga” i „Szatana” który zamieszkuje fizyczne ciało człowieka. Do pomocy mamy też dodany trzeci składnik boski. Duszę ludzką, która z kolei oddziela nas od „Złego” które kryje się w naszym wnętrzu ale również atakuje nas niepostrzeżenie ze zewnątrz. Generalnie nasza osobowość (dusza) jest pozostałością naszych bogów naszych przodków i ich mitycznego Stwórcy. Pozostawił on nam swobodę wyboru czyli wolę i tak wyposażył psychiczną część człowieka; iż posiadamy naturalnego sędziego; jakim jest sumienie, dusza, która oddziela nas od złych i nieetycznych rzeczy. Jest ona niejako wykonawcą naszej wolnej woli. U ludzi rozumnych obdarzonych duszą rozwiniętą na właściwym poziomie ten proces jest świadomy, ponieważ podlegają oni ciągłemu samorozwojowi korzystając z atrybutów jakimi obdarzył nas Stwórca, np. inteligencji za którą idzie zdolność człowieka do zrozumienia tajemnicy własnego istnienia niezbędnego do świadomego i mądrego kierowania własnym życiem. Jest więc to forma inteligencji, nazywanej obecnie inteligencją duchową dopełniająca tą pierwszą. Stanowi więc rodzaj superinteligencji. Sprawia, że człowiek staje się w pełni tym kim jest – istotą rozumną i kreatywną w ludzkiej wspólnocie. Duchowość pełni rolę centralnego organu zarządzania naszym życiem. Posługujemy się nią w analizie i rozwiązywaniu problemów dotyczących sensu i wartości, także przy postrzeganiu i ocenie swych działań i innych ludzi. Przekładając dalej to na język dzisiejszej wiedzy owe trzy aspekty ducha ludzkiego to znane nam z psychologi czy psychiatrii: podświadomość, świadomość i nadświadomość. Według wierzeń naszych przodków tylko sprzęgniecie w jedną całość trzech osobowości duchów czy dusz człowieka daje najlepsze efekty. Według ich prawideł to Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Przy takim myśleniu i działaniu podpartym wiedzą na powyższe tematy nasze trzy stany świadomości będą współpracowały jako jedna całość, aby doprowadzić nas do normalnej, bardziej postępowej formy życia. Można śmiało powiedzieć, ze cyfra 3 jest u Słowian cyfrą świętą.
kim jest główny bóg Słowian niosący im wiedzę i światło – ŚWIATOWID – (Światło-wid, Svetowid, Svantewid, Swetłowed) bóg o kilku obliczach, czczony przez Słowian, (Lechitów). Uważany za boga najwyższego – pana niebios, wojny, płodności, urodzaju i wiedzy. Utożsamiany z czczonym na Rusi Trygławem (Trzygłowem) czy wschodniosłowiańskim bogiem Rodem czy wedyjskim Brahmą. Według opinii części badaczy, którzy nie kojarzą naszego wspólnego rodowody ze Ariami z Hiperborei, ma inne niż słowiańskie pochodzenie . Według hipotez przyjmujących taką możliwość, pierwotne pochodzenie bóstwa przypisuje się np. ludom trackim, irańskim, celtyckim, lub Waregom (wszysko potomkowie Ariów) od których to ludów posąg (ołtarz) Światowida trafić miał następnie w posiadanie Słowian Waregowie to nikt inny jak wikingowie z północy (Ario-Słowianie z Hyperborei), którzy wędrując na południe zakładali swoje państwa . Kolejne spekulacje pseudo fachowców i autorytetów od słowiańszczyzny to, co symbolizuje i kogo przedstawiają posąg Światowida boga o kilku twarzach. Dla mnie jest to proste. Światowid (światło świata) – Svetovid – Swetłoved – światło/wedy, czyli niosący światło i wiedzę. To ten sam bóg z mitologi greckiej, dobroczyńca ludzkości Prometeusz, który bardzo kochał ludzi i przekazywał im wiedzę (światło, światłość).
Według mitologii greckiej był uważany za stwórcę człowieka. Przyjął odpowiedzialność za swoje dzieło. Wiedział, że trzeba się człowiekiem opiekować, ucząc go jak uprawiać zbierać, ogólnie żyć. Kiedy dostrzegł, że ludzie żyją w ciemnościach, odczuwają zimno i strach, postarał się dla nich o ogień, światło a następnie przekazał wiedzę. W ten sposób przeciwstawiał się złu, które uosabiał w tym micie Zeus. To Zeus zabrał ludziom ogień (światło, wiedzę), który uważał, za atrybut i przywilej bogów. Ten sam bóg w starożytnym Rzymie to Lucyfer, stosowany i określany był przez astrologów jako Gwiazda Poranna, czyli planeta Wenus widoczna nad horyzontem przed wschodem Słońca. Słowo było dosłownym tłumaczeniem greckim – „niosący świt” lub „niosący światło”, czyli wiedzę. W nomenklaturze chrześcijańskiej imię Lucyfer pojawiło się po raz pierwszy w łacińskim przekładzie Biblii dokonanym pod koniec IV w. n.e. przez św. Hieronima ze Strydonu, zwanym Wulgatą. Znajduje się ono w: Księdze Izajasza 14,12. W oryginalnym tekście hebrajskim występuje ono jako helel ben-szachar. Helel oznacza planetę Wenus, zaś ben-szachar to świetlisty syn poranka, jutrzenka (lucyfer). Od IV wieku stolica apostolska w Rzymie zmieniła obraz Lucyfera (a raczej Lucypera) robiąc z niego czarny charakter, upadłego anioła (diabła, demona). Do czwartego wieku, nie zawsze wiązano imię Lucyfer (pol. niosący światło) z upadłym aniołem czyli diabłem. Na przykład:w hymnie św. Lucyfer, czy hymnie Carmen aurorae. Lucifer w łacińskiej liturgii jest nazwą gwiazdy porannej, w której symbolicznie widziano Marię z Nazaretu. Jak gwiazda poranna zwiastuje, niesie światło Słońca, tak Maria zwiastuje nadejście Chrystusa. We współczesnej oraz
późnośredniowiecznej myśli chrześcijańskiej przedstawia się go jednak jako czarny charakter jednego z upadłych aniołów. W mitologi Gnostyckiej, Lucyfer był przeciwnikiem złego i ludobójczego demiruga Jahwe i jego archontów i swiata materialnego przez nich reprezentowanego. Walcząc z Jahwe, Lucyfer głosił postulat wyzwolenia się człowieka spod władzy demiurga i archontów. Powszechne Towarzystwo Antropozoficzne jak i cała Antropozofia uznaje Lucyfera nawet za brata Chrystusa, który przekazywał ludziom wiedzę i idee poprawy ziemskiego życia i świata.
Podobne skojarzenia mamy również w mitologii Sumeryjskiej. Po odkopaniu biblioteki w Niniwie i odczytaniu sumeryjskich tabliczek okazało się, że to pierwowzory tekstów biblijnych, m.in. o stworzeniu człowieka i potopie, czy innych, są identyczne z mitami biblijnymi hebrajczyków, a jedyną rzeczą, która się nie zgadzała była ilość bogów. Kiedy żydowscy skrybowie preparowali swoje święte teksty podczas niewoli babilońskiej to wyrzucili z panteonu bogów sumeryjskich wszystkich pomniejszych bogów robiąc z nich aniołów i archaniołów a zostawili jednego, a właściwie dwóch, tylko połączyli dwóch bogów w jedną postać. Biblijny Jahwe to Enlil, starszy syn Anu a Lucyfer młodszy syn Anu (nie mylić z Szatanem) to Enki, bóg ludzi, których stworzył razem ze swoim zespołem genetyków. Enki był owym rajskim wężem, który po stworzeniu człowieka, chciał nauczać ludzkość i przekazywać im wiedzą (nieść światło) i to on ostrzegł Noego, kiedy Enlil zamierzał zesłać potop na ziemię.
Wracając do naszego Światowida, to on również był bogiem opiekującym się ludźmi i przekazującym im wiedzę. Światowid – czyli Światło Świata, którego imię utożsamione przez katolicyzm, religii dziedziczącej po judaizmie z diabłem/lucyferem, nie jest niczym innym jak imieniem Świętowita – Światło Świata (Luci-Ferusa, Łączy-Sferusa, Światło Żelaznego – Niezniszczalnego, Światło-Świecącego, a także Dawcę Światła i wiedzy). To ŚWIATOWID i my Słowianie-Polacy Lechici, jesteśmy nazywani przez Biblię Wężowym Plemieniem, gdyż jesteśmy dokładnie Plemieniem Żmijów/Smoków/Drakonów/Węży. Na Wężowe/Smocze Plemię nie bez powodu zrzucono w Biblii winę za to że Ludzkość Posiadła Wiedzę (Owoc z Drzewa Wiedzy). A niektórzy chcieli zatrzymać tę wiedzę tylko dla siebie i poniekąd długo się im to udawało, ponieważ prawie przez 1500 lat kazano wierzyć ludziom, że ziemia jest płaska. Stosy inkwizycyjne, palenie ksiąg czy pożary wielkich bibliotek chociażby Aleksandryjskiej, również miało pozbawić ludzkość wiedzy.
Podejrzewam, ze niedostępne i przepastne archiwa watykańskie zawierają nie tylko zasoby z jednej niby zniszczonej biblioteki. To my Słowianie w swoich genach mamy zapisaną historię rodzaju ludzkiego, dlatego od co najmniej 1000 lat nas się eksterminuje a jesteśmy jednocześnie owym Wężem/Smokiem w Którego posiadaniu jest Owoc Wiedzy – Owoc Dobrego i Złego. To Słowianie i ich przodkowie byli owymi Nosicielami Światła Świata, czcicielami Łączy Zwory – Lucisferusa, czyli właśnie Światłoświata, inaczej Świętowita. To ich Słowian ideę boga, zamierzało i nieudanie uśmiercić judeo-chrześcijaństwo, a później bazując na ich historii nieudolnie podrobić to w swoich religiach. Kiedyś to My byliśmy bezdyskusyjnymi gospodarzami naszego kraju, od Łaby (od Altantyku wg różnych dociekań) po Ural, a nasi Przodkowie Lechiccy żyli wedle swojego uznania, wedle swoich prastarych praw i obyczajów, przez co mężny i szlachetny duch kwitł, tężniał i się rozwijał. Dopiero zdrada i knowania „obcych” pchnęła Nas w objęcia nieludzkiego judeo-chrześcijaństwa, i obcej nam kultury rodem znad Jordanu pod wpływem której traciliśmy swą siłę, swoją dumę, honor i wolę. Wielu z nas stało się gwarantami, strażnikami nowego , obcego naszej Słowiańskiej duszy porządku. Represje i
nienawistna walka ze wszystkim co rodzime, Słowiańskie poczyniła ogromne spustoszenia w duszy wszystkich Słowian. Obecnie dzięki naszym okupantom, poczynając od Cesarstwa Rzymsko-Niemieckiego, Lechitów i Słowian w ogóle pomija się w przytoczeniach historii antycznej jak i mitologicznych. Co za wstydliwy absurd, zwłaszcza dla Polaków mających udowodnione zakorzenienie w starożytności sięgające 10.000 lat p.n.e. nieprzerwanego bytowania w Europie, po dziś dzień. Przez ostatnie 1000 lat ponosimy tylko skutki zmiany tożsamości, łatwowierności, głupoty i poddaństwa. Właśnie na tym polegał również numer z podrzuceniem nam obcej religii Cesarstwa Rzymskiego. Lechici, Polacy stali religijnie sterowanymi antypolakami. Co widać i dzisiaj gdzie każdy katolik to wróg słowiańskiej Polski! Nie wie, że oficjalny upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego jest jednym z wielu historycznych nieprawd, mitów. Imperium trwało nadal, przekształciło się w cesarstwo Rzymsko-Niemieckie i przez wieki używało ludów i państw germańskich (należy pamiętać że Germanie antyczni to są Słowianie, bo tak nazwali Rzymianie ludy które napotkali na północy, ale z czasem Niemcy przywłaszczyli sobie tą nazwę jako lud ich przodków), by zdobywać, kawałek po kawałku, ziemie Lechitów. Cesarstwo Rzymskie wraz z tysiące razy modyfikowaną religią, trwa po dziś dzień. Papież ma jednocześnie funkcję imperatora (cezara), zaś bank watykański kontroluje wszystkie zasoby naturalne, korporacje, banki prywatne i banki narodowe na świecie. W czasie II wojny światowej faszystowskie Włochy, Watykan i faszystowskie Niemcy, to kolejna odbudowa i odsłona wielkiego Imperium Romanum, które od zawsze było śmiertelnym wrogiem słowiańskiej Polski. A czemu papieże noszą tytuł cesarzy rzymskich, tj PONTIFEX MAXIMUS? Nikt nie dał na to pytanie rzetelnej odpowiedzi.
Lechici => Lachy => Polachy => Polacos
Pego aquí para los extranjeros porque FB/google traducirá, a diferencia del blog.
……………..
„El tema vuelve como un boomerang, después de todo nuestra historia tiene misterios insondables y muchas teorías se pueden plantear sobre el origen de nuestra gran Familia, por lo tanto presento un texto encontrado en el perfil de Elisabeth Wandal pero también en otros sitios donde este texto ha sido compartido. También me tomo la libertad de publicarlo, ¡porque nunca hay suficientes artículos buenos! Yo mismo me he tomado la libertad de corregir algunos errores lingüísticos que aparecían en el texto.
¿Quiénes son los polacos? ¿Es imposible resolver este enigma? Es difícil, pero no imposible.
Los polacos de hoy tienen un problema con su identidad y su cultura. No es de extrañar, ya que hemos sido sometidos a un cambio de identidad y la ciencia actual, que aparentemente está bajo la „bota” de alguien, no está dispuesta a darnos información exhaustiva sobre este tema. ¿Cuáles son, pues, las opciones de acción en este estado de cosas? Lo único que nos queda es una búsqueda individual de la verdad, basada en los conocimientos históricos antiguos residuales que nos han dejado los cronistas medievales, la lingüística religiosa y eslava, así como la capacidad de pensar con lógica y vincular los hechos conocidos en un todo único.
Basándonos tanto en hechos como en pequeños detalles, es posible reconstruir a grandes rasgos tanto nuestra historia antigua como nuestro sistema de creencias. Esto es difícil porque nuestra identidad, nuestro nombre, así como nuestras creencias y cultura nativas han cambiado. Polonia (Lechia, el nombre pre-católico de Polonia) tiene una historia bastante bien documentada por los cronistas medievales. Todos los mapas occidentales antiguos muestran Europa dividida entre dos potencias. El Imperio Romano y el (mancha blanca) Imperio Lechita, que incluía tribus eslavas:
,
Wenetów,
Gotów,
Polan,
Alanów,
Sarmatów
i Scytów.
Y fueron escritos en forma de historias más largas o menciones por escritores como:
Thietmar – siglo 10,
Prokosz – siglo X,
Gall llamado Anónimo – siglo 12,
Helmold – siglo XII,
Cholewa – siglo XIII,
Wincent Kadłubek – siglo XIII,
Boguchwał – siglo XIII,
Dzierżwa – s. XIV,
Jan Długosz – s. XV,
Marcin Kromer – s. XVI,
Adam Naruszewicz – siglo XVIII,
Antoni Małecki – siglo XIX.
y muchos otros cronistas extranjeros de la antigüedad.
Ellos afirman inequívocamente que LECHIA es el nombre antiguo de Polonia desde antes del Bautismo en 966. Los nombres de Polonia (Lechia) utilizados por los cronistas extranjeros son:
Persa – Lachestan,
Lituano – Lenkija,
turco – Lehistan,
armenio – Lehastan,
húngaro – Lengyelország.
A los polacos también se les llamaba lechitas en todas partes en tierras alejadas de la cultura latina, a saber:
turco Lehce,
Rutenio Lachy,
Lengyel húngaro,
Leah en rumano,
Ledianin en serbio.
la palabra muy bien, se utiliza en la Biblia (hebrea) más de 2700 veces para nombrar a Dios o Dioses (porque es plural). Al leer la Biblia, la palabra YHWH traducida al polaco como Jehová se lee simplemente como Elohim (Señores, Dioses) porque los judíos creen que no son dignos de pronunciar la palabra YHWH. No es casualidad que en la Biblia se llame a las personas ovejas, porque la palabra Elohim también significa pastores. En árabe, en cambio, la palabra Lah tiene un prefijo añadido especificado Al y de ahí procede el famoso Allah, que significa literalmente „este Dios” / „Dios propiamente dicho”. Por lo tanto, Lahestan en árabe también significa Tierra de Dios/Dioses.
Fue el nombre Lechia/Lechici o Lachy/Lechistan el que se utilizó al principio del desarrollo de nuestra historia nativa, que comienza con el reinado de su primer rey Krak y su línea familiar y termina con Popiel. Las primeras referencias de los cronistas medievales hablan del Estado Lechita con su capital Wawel. Los cronistas medievales sitúan el reinado de Krak en el año 400 a.C.
Los túmulos funerarios de Krak y su hija Wanda, los primeros gobernantes de Lechia, levantados por sus súbditos siguen en pie hoy en día en Cracovia, el antiguo castillo de Wawel, la capital del estado de Lech, más tarde llamada Cracovia en honor del primer gobernante Krak, a quien los habitantes de la antigua Lechia consideraban el padre de la nación y fundador del estado. Algunos lingüistas incluso comparan Wawel con Babel (la torre) y la Babilonia de la antigua Sumeria y los inicios de la civilización y la relacionan con el comienzo de la civilización eslava.
Otra gobernante de Lechia, o más bien una gobernante femenina, fue Wanda (Venda). Hace unos miles de años también tuvimos una reina así, Wanda, hija de Krak. Krak tuvo dos hijos, pero a causa de sus muertes, la reina de los lechitas pasó a ser su única hija Wanda (Wenda), nuestra reina nativa, una virgen conocida en toda Lechia y en el extranjero por su belleza, sabiduría e incluso poderes sobrenaturales, que valoraba la virginidad por encima del matrimonio, a pesar de que Laszka Wanda superaba con creces a todas las demás tanto en belleza como en encanto, conocimiento y sabiduría. De su nombre deriva el nombre del río Wandal (actual Vístula) y el del pueblo que habitaba sus orillas: los vándalos. Cuál es el significado actual de la palabra vándalo y qué fuerzas han interferido siempre en él no lo elaboro.
llamaron a Andalucía „Vandalusia”, es decir, el país de los vándalos, a pesar de que los propios vándalos habían dejado de vivir allí hacía mucho tiempo. El emperador Justiniano no los dispersó hasta 534. El paso de los lechitas por el sur de Europa se produjo „por testigos”. Sus incursiones fueron registradas por dos historiadores de la época, Procopio y Jordanes, que vivían en Italia. También se produjo la desastrosa, para Bizancio, invasión de los eslavos en los Balcanes en el siglo VI, resultado de las sucesivas guerras de Justiniano con los eslavos, que no puede explicarse sin nuestra Lechia eslava. Los censores bizantinos prohibieron escribir sobre los vándalos para no sembrar el pánico. Prueba de ello es el relato de Procopio de Cesarea sobre la toma de la ciudad de Toperos, en el mar Egeo, por el ejército eslavo; la ciudad estaba defendida por el ejército regular bizantino y los eslavos, tras capturar esta fortaleza, masacraron a 25.000 hombres.
A menos que alguien nos robara este honor. Quizá esta manzana del paraíso, la fruta más popular de Polonia, creció aquí y no en zonas subtropicales donde las frutas más populares son los cítricos o los plátanos o los olivos. Según diversos informes, el propio Stonehenge de las islas data de hace entre 6 y 8 mil años, y el yacimiento en sí no encaja con el culto celta, sino con el de los pueblos centroeuropeos, es decir, los eslavos.
Y qué dicen nuestras religiones al respecto. Omito todas las religiones semíticas, incluido el catolicismo, que heredan del judaísmo y son una continuación de éste. El tema debe explorarse volviendo a nuestras creencias autóctonas. Aquí también nos encontramos con una dificultad, porque nuestras creencias, al igual que nuestra cultura y nuestra historia, han sido borradas y purgadas bastante a fondo. Sin embargo, no hay nada difícil para quien lo desee. Resulta que nosotros los arios eslavos, llamados indoeuropeos, tenemos la fuente de nuestra religión en las creencias védicas. Pero aquí también hay un problema. La historia y la ciencia, en lugar de ofrecer algo concreto, han dejado a los arios en la oscuridad de la ignorancia contentandose con el hecho de que los pueblos indoeuropeos aparecen de repente. Tras un estudio más profundo del tema, resulta que los Vedas no son religión sino conocimiento, verdadera cognición, es decir, conocimiento del hombre, del espíritu/alma y del Absoluto (cosmos) que, para los pueblos influidos por estas creencias, era el verdadero Dios. Los Vedas son Conocimiento en polaco, Gnosis en griego, Cábala en judío, magia o milagros en la cultura egipcia y latina (Vaticano). Los Vedas (conocimiento) eran las creencias mundiales de nuestros antepasados, que han sido sustituidas por las actuales religiones semíticas parasitarias. Los Vedas, no pueden ser llamados una religión, que es algo „siguiente” (re-ligión, re-distribución), como las religiones mosaicas que actualmente nos gobiernan (Judaísmo, Cristianismo, Islam o sus cientos de vástagos) – los Vedas (conocimiento) eran algo original, el resto son plagios establecidos para que sus creadores se ganen la vida cómodamente.