BYĆ SOBĄ W CAŁOŚCI I CZUĆ PRZYJEMNOŚĆ
kilka refleksji z pozycji wcale nie tak wszystko wiedzącej kobiety… która też chciałaby mocniej przeżyć to i tamto… ale … coś tam już wie na pewno
Jak kobieta nie będzie miała przyjemności z sobą i w swoim ciele, to z mężczyzną też nie. Żaden mężczyzna takiego cudu nie zrobi, żeby ją pobudzić , obudzić, podniecić, jeśli ona wyjściowo w ogóle nie ma kontaktu z ciałem.
Stąd się biorą tzw. zimne kobiety, oziębłe, stąd kobiety, które udają orgazm, stąd kobiety, które kochają sercem, a ciałem nie umieją – tylko „się oddają” nudząc się – jak to śpiewał właśnie Brassens..
Oczywiście do kobiety trafia się powoli – przez umysł, duchowość, serce i dopiero potem ciało… Ale jeśli dojdziesz do serca, a ona ci do swojego ciała dalej NIE OTWORZY, bo ma zablokowane czucie przyjemności w ciele, radość życia; ma wstyd ciała, ma wdrukowane, że sacrum się oddziela od profanum, ma powiedziane że seks to tabu, że masturbacja to grzech, a seks tylko po ślubie, w ciemności i szybko, i najlepiej tylko dla prokreacji i na plecach…. no to będzie bida w tym seksie…
I możesz czynić cuda mężczyzno, a nic nie zdziałasz, bo to ona musi sama siebie przemienić – otworzyć się cieleśnie na świat, odblokować się religijnie, odkłamać wdruki w umyśle i związane z nimi blokady w ciele… , przestać kontrolować.
A za to być ciągle nakierowaną na siebie i siebie czuć.
Odblokować sobie dolne czakry….
A to oznacza TEŻ .. wyjście z energii neofemiznimu – bo kobiety przeszły z wdruków katolicko religijnych , Matko Polko-wych, Kobiet Komuny Silnych z Traktorów, bezpośrednio w” Nie potrzebujące” nikogo Neofeministki, Pobrzydzające się Kobiety z barykad, te od błyskawic i bluzgów non stop, i kontrolujące… Te kontrolujące także mężczyznę w łóżku, przejmujące pałeczkę i to NIE CZASEM, BO CZASEM TO MOŻE BYĆ FAJNE I ZABAWNE JAK KOBIETA JEST PO TEJ INICJUJĄCEJ STRONIE ….
Ale jeśli tak jest non stop, że ona nim dyryguje i wszystko wie i wszystko chce, a nie chce się zabrać w tę podróż po przyjemność, to jej przyjemność , czyli orgazm będzie płytki, średni, wymuszony krótki i nijaki…. i na pewno NIE głęboko tantryczny.
Bo żeby dobrze kobieta mogła poczuć W SOBIE przyjemność
to nie może się zachowywać jak mężczyzna
Mężczyzna czuje przyjemność, gdy OBSERWUJE JĄ, JEST NAKIEROWANY NA NIĄ, PATRZY NA NIĄ, KONTROLUJE SYTUACJĘ I IDZIE ZA NIĄ , za jej tempem podniecania się…
I jego podniecenie rośnie w miarę jak rośnie jej podniecenie, tak powinno być ,
I on kończy PO NIEJ. I w niej. Lub nie
Ale kobieta ma inaczej. Ona nie może obserwować uważnie i ciągle co on robi, nie może nakierowywać swojej uwagi na niego, bo wtedy wychodzi ze swojego ciała i czucia siebie całkowicie…
A orgazm kobiety jest zdecydowanie całościowy. Czyli ona musi powoli i głęboko czuć całą siebie, być w sobie.
I to jest trudne. To oznacza puścić kontrolę i pozwolić mu robić to, co chce robić. I po prostu kobieta ma czuć. Cieszyć się tym co jest i jak jest.
To dlatego łatwiej zamknąć te oczy. Wtedy lepiej się czuje.
A może i nie jeśli połączenie jest naprawdę dobre.
Aż tak wiele nie wiem, zwłaszcza o seksie tantrycznym.
Ale na pewno dla kobiety podstawa to czuć siebie. I mieć uwagę na sobie, a nie na mężczyźnie.
Właściwie, spotkanie z mężczyzną, seks z nim, to przedłużenie tej przyjemności jaką ona potrafi sobie dać sama. To taki ciąg dalszy. Poziom wyżej.
Jeśli nie ma tej pierwszej warstwy, tej gdzie kobieta naprawdę cieszy się sobą , jest szczęśliwa z sobą, kocha siebie i swoje ciało i sama potrafi sobie dać przyjemność , to z mężczyzną będzie marnie zawsze, i będzie mężczyznę kochać tylko umysłem i sercem, a resztę … będzie starała się „wytrzymać jakoś”
Wiele kobiet zresztą robi to, co robią mężczyźni — oddziela siebie. dzieli siebie na role. Każdy potrzebuje wszystkich ról.
Jeśli ktoś boi się wobec jednej osoby być pełnią siebie — np i żoną i kochanką. To będzie szukać KILKU OSÓB BY BYĆ W TYCH ROLACH.
Efektem tego są trójkąty. Zdrady.
Robią to i kobiety i mężczyźni.
Co do blokad… Tak możliwe jest żeby kobieta miała orgazm z mężczyzną, oraz sama nawet z blokadami na poziomie niższych czakr, zwykle dlatego, że któraś czakra już jest odblokowana jakoś tam, np sakralna, podstawy, bo były dzieci, poród ciąża , jakaś kreatywność, jest dom , bezpieczeństwo praca nad sobą itd…
Natomiast PEŁNIĘ przyjemności może mieć, jak sądzę, kobieta —> sama z sobą — gdy przełamie wszystkie blokady na poziomie wszystkich czakr,.
—> A z mężczyzną — jak będzie umiała przestać jego kontrolować, przestać CZUĆ SIĘ ODPOWIEDZIALNA ZA TO CZY BĘDZIE MIAŁA TEN ORGAZM CZY NIE … CZY JEMU BĘDZIE DOBRZE CZY NIE,
CZY TEN SEKS BĘDZIE TAKI CZY ŚMAKI …
I po prostu wejdzie w proces czucia siebie i odbierania przyjemności , bycia w podróży
To jest trudne…
Jak cholera. kOBIETY obecnie są mocno wpakowane w nadkontrolę, męskie energie, Matko Polkowe schematy, religijne schematy, poczucie winy, przymus bycia NIESAMOWITĄ KOCHANKĄ AKTYWNĄ …
Mit na temat kochanki jest zresztą OGROMNYM MITEM I BZDURĄ.
Uwodzenie, zmysły itd… to się dzieje długo przed wejściem do łóżka. I to robi kobieta nawet nie wiedząc, że to robi. Buduje polaryzację. … A jak już wchodzi się do tego łóżka. To powinna robić NIC…. Poza poddaniem się procesowi i swojej intuicji.
I mówię o budowaniu atmosfery podniecenia i polaryzacji „od rana”, długo przed aktem…. budowaniu może wielodniowym wielotygodniowym…. wieloletnim… czemu? Bo dla dobrego dla kobiety spełnienia seksualnego potrzebna jest harmonia w niej i poza nią… Czyli poczucie bezpieczeństwa i harmonii w otoczeniu, poczucie połączenia z mężczyzną…
Czyli? najlepszy seks jest z tym, którego dobrze się zna.
Najlepszy seks jest wtedy, gdy jest bezpiecznie i spokojnie, gdy jest DOM, harmonia i poczucie że ON dba , chce i kocha…
–> poczucie nie tylko sercem i umysłem, bo to CIAŁO KOBIETY MUSI CZUĆ SIĘ ZADBANE, BEZPIECZNE I W HARMONII.. .
Tak naprawdę, to co mówiłam o ekscytacji, o zmysłowości w plenerze itd… to głównie dodatki, to podniecenie zmysłów, to gra wstępna… to zabawa… , to podkręcenie atmosfery, to budowanie poczucia ciała w sobie samych trochę oddzielnie, to poczucie spójności ze wszechświatem…
Prawdziwa miłość i te orgazmy tantryczne to raczej, jak sądzę,… tylko w wygodniej sypialni.
To też oznacza że … jeśli mężczyzna nie chce się ustatkować, jeśli ona sama tego nie chce, jeśli to związek, mężczyzna przypadkowy… , bez zakochania, jeśli oboje są nakierowani na karierę, świat, dzieci… to miłość w sypialni też nie będzie taka dobra i głęboka jak sądzę….
MIŁOŚĆ I SEKSUALNOŚĆ SĄ ŚWIĘTE
TO POŁĄCZENIE ENERGII I MATERII
TO CIAŁO I DUCH
I OSIĄGANIE PEŁNI TAMŻE JEST BARDZO trudne i nie umie się tego
ani naturalnie
ani w młodości
no chyba że mówimy o poziomie czystego popędu ale znów
NAPRAWDĘ PRZYJEMNOŚĆ BĘDZIE CZUŁ MĘŻCZYZNA – BARDZIEJ NIŻ KOBIETA
ONA BĘDZIE WOLAŁA „ZROBIĆ TO SAMA”