KOCHAM ŚWIAT. I WIERSZE.

w razie czego wstaję za wcześnie lub za późno, i kładę się za wcześnie lub za późno , by nie opisywać trywialności wschodu i zachodu
204
W mojej poezji
w mojej poezji Okudżawy ślad
okruch Wysockiego, Achmatowej łza
Świrszczyńskiej cielesność i baroku skraw
stoję im na ramionach
wdycham z fajek dym
woń perfum, tabaki ostrej pył
starodruków kurz, Morsztyna co dba
o czar oksymoronów, u kuzyna zaś
sarmackiego konceptu inspiruje świat
w mojej poezji prochu ojców ślad
szczypta Prowansji, lawendowy szał
egzotyka arabska i słowiański kraj
Dla ciekawych — > tu są moje wiersze.
I są aktualizowane co kilka miesięcy w tym pliku Wszystkie.
Lubię pisać. Niestety jest to i szczęście i przekleństwo. Te ilości słów. Natłok wszystkiego.
Bo życie łasi się codziennie — weź mnie, odczuj mnie
wciska się jak kot pod dłoń i porusza ruchem delikatnym, łasząc się samo bez mojej wiedzy..
A gdy zwrócę uwagę myślę… skąd te uczucia, skoro jak ich nie czułam
świadomie
tam do czorta…
Francja … kocham ! za wybuch zmysłów i kultury która jest na każdym rogu i wciska się do koszyków na bazarach i na rowerkach
Do rogalików i kaw …
indie Pakistan kocham… za melodię języka i smutek starożytności, odczuwam i współodczuwam wdychając pył rozwalonych domów i ulic, rozbabrane ścieki , upaćkane w barwach Holi i skwierczących w słońcu kolorach sari i shalvar kamiz kobiet
Ameryka łacińska i południowa – kocham, za zmysłowość skóry, za pokryta potem i w czasie aktu i w czasie dnia gdy słońce wyciska z ciebie wszystko, a ocean pokrywa cię jeszcze jedną warstwą mokrości pomieszanej z lśniącą solą . Kocham za nieprzeniknione, za twarze radosne i szokująco dla mnie dziwne w swojej prymitywnej niemal radości życia… a tam pod spodem… krew… piramidy … i tajemnice .. które chcę tak bardzo w tym życiu jeszcze chcę przeniknąć i zapytać … no kim byłam gdy byłam Majańską panną młodą?