ŚRODY SĄ MĘCZĄCE.
Merkury strasznie mi kręci w głowie. Zawsze za duży napływ informacji i muszę trzymać się rękami i nogami, żeby nie pisać. ZA DUŻO. Więc robię jakieś zdjęcia albo śpiewam. Ale i tak to pisanie mnie w końcu skusi.
I wtedy.
Jeden czy dwa proste wpisy powodują, że rozwija się jakaś dyskusja i wciąga mnie.
W efekcie cały dzień dziś gadam 🙁
z jednymi o filozofii, ezoteryce, Henry Millerze, lgbt, koncepcji Boga i rzece Ganges z jednej strony – po polsku.
z innymi o Majach… po angielsku, dostałam całe audio po hiszpańsku, które dziś jakoś magicznie z łatwością rozumiałam.. no ale nie mam czasu teraz słuchać..
inny wpis był o czym? o heretykach. I od heretyka poszło do grzechu.. Więc zaczęłam zaglądać do łaciny, greki i sanskrytu.
z kimś innym gadałam o języku arabskim, po francusku.
jednocześnie robiąc te moje strony www i gadając z dziećmi.
Nie no. Mam pierdolnik w głowie.
Środy są męczące. Powinnam chyba w każdą środę odciąć sobie internet heh 😉 Muszę to przemyśleć
MERKURY ! LITOŚCI !
czas spać . dobranoc.
translation Facebook