Strychy. Kochamy strychy.

Mamy na gorze troche malo miejsca wiec dwa strychy na tym samym poziomie powiekszaja przestrzen.. Poza chwilowo niepotrzebnymi rzeczami tu gromadzonymi – tu jest krolestwo klockow lego. Nawet gdy goraco latem i zimno jesienia – chlopcy tu siedza.. Bo konstrukcji i rozrzuconych klickow TU nie trzeba sprzatac CODZIENNIE i mama sie nie drze stajac boso na jakis klocek lego 😉
Jest taka wiedzminska metoda by dedykowac zajecia – tzn przydawac im intencje. To sie rytualnie zapisuje w pewnym tajnym dzienniku -ksiedze 🙂
I potem za kazdym razem ta intencja sie uaktywnia gdy cos robisz..
Ja np zapisalam ze sprzatajac strychy sprzatam oczyszczam sobie podswiadomosc.. Tak. Czasem wtedy cos nieoczekiwanego wtedy wyskakuje w zyciu.. Calkiem jak wieża w tarocie. Trzeba to wziac pod uwagę ..