– mamo przeczytaj mi książkę..
– zamiast czytania obejrzałeś 20 min scoobiego..
– mamo opowiedz mi bardzo krótką historię…
– za późno
– mamo.. bardzo krótką i szybko mów
– byl sobie królik. mieszkał na dachu. aż przyszła wielka ulewa (taka jak dziś) i zmyła królika z dachu. królik pomyślał że posiedzi i poczeka. jak przestanie padać to znów wejdzie na dach tylko zrobi sobie solidniejszy domek. ale ulewa byla i była.. i królik ciągle siedział na ziemi i czuł jak zapada się w tę wilgotną rozmywaną deszczem ziemię.. i poczuł się dobrze. zacząl kopać. a obok stało wielkie drzewo. dab. i wykopał wielką jamkę, i była ona naprawdę solidna, i głęboka, pomiędzy korzeniami drzewa, i deszcz nie dostawał się tam. i królik pomyślał że całkiem mu tam wygodnie. więc tam został i zapomniał o dachu. a potem ulewa się skończyła. i spotkał swoją żonę i mieli dużo dzieci. i królik wykopywał kolejne jamki połączone z pierwszą wielką jamą z pradawnych czasów ulewy.
żyli długo i szcześliwie. a dab stał i stał. i szumiał i szumiał. i ulewa przychodziła i odchodziła. a w jamce było sucho i sucho.
dobranoc
pchly na noc , karaluchy pod poduchy, cztery koty na sny złote