CO JEST SUKCESEM CO JEST PORAŻKĄ.

!!!!!
Między nimi jest bardzo cienka granica, tak naprawdę.
Ja często nie wiem gdzie jestem.
Myślę, że to fiasko. Zupełne fiasko. A potem jak to ja, spoglądam na to z innej perspektywy – i okazuje się że nie – zwycięstwo…
!!!!
Mam jak wiecie .. 47 lat, w każdym razie mam je w 2021 roku.
Więc można powiedzieć, że jestem stara.
A w każdym razie nie należę do młódek.
Mam za sobą kilkanaście relacji. Tak.
Mam za sobą dwa śluby i dwa rozwody.
I pięć bardzo poważnych związków.
I oczywiście bardzo trudnych zwiazków.
Ale cóż, dusza dojrzała koncentruje się przede wszystkim na relacjach. I nie są to łatwe relacje, bo w łatwych dusza dojrzała nie miałaby co robić.
Więc były / są trudne.
Czy to fiasko? Chyba nie. Bo z każdej trudnej toksycznej pozbierałam się z podłogi, złożyłam do kupy i poszłam dalej. A nawet wyciągnęłam nauki. A nawet pomogłam zebrać się z podłogi tym co byli ze mną w relacji, albo byli.. po prostu jakoś … obok..
Przygodni obserwatorzy, uczestnicy.. uczące się na moich błędach..
Zapewne jest ich, tych obserwatorów i uczących się, setki dziś, o ile nie tysiące, jak widać po wyświetleniach filmów na kanale starym Okiem Matki Słowianki.
!!!!!
I starałam się nie ponawiać błedów. Ale ponieważ do przerobienia problemów relacyjnych było od cholery, to nawet nie popełniając starych błędów , zawsze miałam do popełnienia nowe. Te które miałam zapewne popełnić…
Dwoje dzieci. Samotne macierzyństwo. Trudne ciaże. Trudne porody. Trudne dzieciństwo moich dzieci. Choroby.
Wyzwanie za wyzwaniem.
Ale dzieci mi nie umarły. Choć mogły. Na pewno jedno.. Drugie miało.. tylko.. dziwne bezdechy.. po szczepieniu..
Ale karmiłam piersią i karmiłam tuliłam i tuliłam..spałam w jednym łóżku.. strasznie długo to wszystko
Sukces czy porażka?
!!!!!!
No i ja nie byłabym sobą, gdybym do całego tego galimatiasu toksyczności nie dodałabym szalonych pasji.
Czyli toksyczność przeplatała sie zawsze z moimi pasjami edukacyjnymi, edukacją domową, moimi pracami, projektami, biznesami..
Czyli nawet w głębi toksyczności wydobywałam z siebie pasje i kreatywność
Sukces czy świr?
!!!!!!
Cóż, mój biznes skończył się nieciekawie. Nie umiałam na tym zarobić. Ale znów.. kto w polskiej ekonomii w małym biznesie naprawdę umie? Zwłaszcza w dziedzinie edukacji. Zwykle brnie się gdzieś po cienkiej linii opłacalności.. I haruje jak wół, wypruwa sobie żyły, i robi za kilkoro,
i angażuje ,… a efekty mizerne.
To porażka? A moze sukces bo…
!!!!
Na początku jakaś satysfakcja.
Można wziąć kredyt… na mieszkanie.
Więc wzięłam. Czyli dostałam !
A potem okazało się że samotna matka z dwojgiem w pojedynkę — trochę ciężki ten kredyt do spłacania. Ekonomia chyliła się i chyliła..
Wiec i marzenie o samodzielności i niezależności upadło.
I jestem znów u rodziców.
Czy to fiasko? Niby tak..
!!!!!
A faktycznie? Nie wiem. PRzecież zamknęłam firmę i sprzedałam mieszkanie przed c19.. zapewne mogło być dużo gorzej…
Mogłam pogrążyć się w niebosiężnych długach..
A jestem czysta, wolna, odcięta totalnie od systemu, kredytów..
Może to wiec sukces i wspaniała intuicja? i wiara w pomoc istot duchowych?
!!!!!
Jestem w idealnej sytuacji.. ? Nie
Ale jestem spokojna wyluzowana i bezpiecznie mogę żyć na granicy utrzymania się.. pełna realizacja idei off grid praktycznie.
I mogę przerobić wreszcie to dzieciństwo..
Skoro znów jestem w domu rodziców, u rodziców. ..
Może wiec jest to niezbędny krok i .. sukces ?
!!!!
Miałam zawsze depresje. Depresje mam odkąd pamiętam. Czasem tylko łączyły się z myślami samobójczymi. Ale nigdy nie poszłam dalej poza myśli.
Sukces? Czy porażka?
!!!!
Depresje miałam ogromne w ciąży i po ciąży. w samotności.. z dziećmi .
Ale nigdy nie zaniedbałam dzieci. OCzywiście zaniedbałam siebie. Niemiłosiernie. Ale!!! Nigdy dzieci! Ba…miały jak w niebie pomimo całej toksycznej sytuacji, bo dostarczałam im ogromnie dużo swojego czasu, pasji, pomysłów kreatywności radości.. domowej nauki, pasji do nauki., pasji odkrywania świata..
Porażka macierzyństwa? Czy sukces?
!!!!
Są .. te moje dzieci.. są naznaczone toksycznością.. Niewątpliwie. Są szybko „wydoroślałe”, są trochę samotnikami.. są trochę wstydliwe i dzikie… czy to toksyczne czy to wynika z charakteru? A może to po prostu moje dzieci, które przyszły do takiej właśnie matki, by z nią to właśnie przerobić co miały przerobić.. i mieć bardzo ciekawe i pełne wyzwań włąsne życie..
Tak. Oczywiscie sprawdziłam i mniej więcej wiem co ich czeka..
Takie życie jak moje. Ale w sensie nie tyle toksycznym ile nauczycielskim.
Choć wyzwań też będą mieli dużo.
A poza tym są inteligentne, samodzielne, mądre.. Może nie są uspołecznione bo edukacja domowa podobno nie uspołecznia 😉
a może nie są uspołecznione i nie mają kolegów bo.. ciągle się przeprowadzamy, chorujemy, takie mamy charaktery samotnicze i od kilku lat przerabiamy c19 czyli izolację ?
Co tu narzekać? Wszyscy narzekają na szkołę. .My mamy szkołę w domu. Młodszy zaczął czytać w wieku 5 lat.. idzie wolno, ale idzie.. poza tym bardzo sprytne dziecko
Starszy ma same piątki z egzaminów w tym roku.
Nie wiem jak to zrobił. Pokłóciliśmy się w wakacje więc powiedziałam, żeby sam się zajął swoją edukacją..
I przyszedł czasem po pomoc.. PRzyszedł. Kilka razy. I zajął się..
Ma lepsze oceny niż wcześniej..
Wydoroślał? Beze mnie lepiej? Czort wie..
Sukces czy porażka matki edukatorki? ahha
nie da się ocenić , za dużo zmiennych
No i Takie dzieci mieć. Sukces? Czy porażka?
!!!!
Spotkałam mężczyznę.. Ale okazało się że wylazły wszystkie stare toksyczne sprawy. Niepozamykana przeszłość.
Nie tak łatwo.
Można mieć nadzieję. Na nowe. Odnowienie.
Sukces czy porażka?
Tylko Bóg zna przyszłość , tak naprawdę
Albo i on nie
!!!!
Sprawdziłam n.. razy i n.. narzędzi starożytnej wiedzy aby wiedzieć jaką mam dharmę – cel , powołanie, i czemu tak mi ciągle po górkę..
No oczywiście. Mam pod górkę bo na ten szczyt….
Bo duże ambicje. Bo sporo tych wyzwań i „powołań”
Ale okazało się, że była potrzeba również w rodzinie pewne schematy przełamać, a to zwykle oznacza, że nie tylko swoją karmę się dźwiga. I tak było.
Taki pomysł miałam przed życiem. I taki efekt w tym życiu.
Czy ja to uniosłam?
Jestem w połowie drogi.
Sukces? Czy porażka?
Do końca daleko.
!!!!
Byłoby jednak łatwiej wiedzieć DOKŁADNIE JAK MA SIĘ SPIS ZADAŃ DO KOŃCA ŻYCIA..
Kiedyś sprawdziłam w krótejś analizie duszy.. wyszło że większośc zrobiłam.. zostało 37… zadań
ahah… fajnie …
Jakie to zadania?
Dokładnie to nie wiadomo
Zonk
Sukces czy porażka?
!!!!
Oglądałam ostatnio swoje stare filmy i zdjęciach sprzed kilku lat – okres samotnego macierzyństwa, gdy kanał Okiem Matki Słowianki się zaczynał
Wyglądałam jak zombie.. I takie często miałam komentarze..
(Nauczona doświadczeniem na drugim kanale komentarze zablokowałam… )
Teraz wyglądam lepiej niż wtedy
Majac ponad 40 lat WYGLĄDAM LEPIEJ NIŻ gdy MIAŁAM PONAD 30 ..
Dlaczego wyglądam lepiej?
Jestem szczęśliwa? Nie
Jestem zakochana? Tak. nieszczęśliwie.
Jestem w genialnej sytuacji materialnej? Nie
Jest ktoś kto mnie kocha – mężczyzna? — Nie wiem
Jest ktoś kto okazuje mi miłość serdecznosc? Brat. Rodzice. Kilkoro przyjaciol. Ale to trudne. Ja jestem trudna do kochania. Wiec moje odczucie jest ze srednio.. Relacje wszędzie są trudne. Zas „Kocham” online wywoluje czasem usmiech czasem rozdraznienie.
Jest ktoś kto mnie wspiera i rozumie? Średnio.. Jest kilka osob. Ciagle innych. Ja ufam tylko sobie i Bogu. W sposob ograniczony. Nie mam zwyczaju latwo sie zwierzac non stop
To raczej zawsze szło w drugą stronę. Ja jestem tym kto wspiera i rozumie
Zonk…
Wygląd. Uśmiech. Nadzieja. Miłosć do siebie. Moc.
Pasja. Wola walki.
Wola robienia czegoś ważnego dla świata i społeczeństwa.
Wola kreacji, tworzenia sztuki, tworzenia projektów intelektualnych.
TO WSZYSTKO TYLKO KWESTIA DECYZJI.
CODZIENNEJ DECYZJI.
NIC WIECEJ/
Nic mi zewnętrzne okoliczności nie wnoszą.
Mam nadzieję, bo chcę mieć nadzieję.
Wierzę że to co robię ma sens. Bo chcę wierzyć.
Uśmiecham się. Bo chcę patrzeć na siebie uśmiechniętą.
I wolę mieć zmarszczki przy oczach od uśmiechu, niż bruzdy smutku przy ustach..
TYLE W TYM TEMACIE.
NAPISAŁAM. BO JESTEM W PROCESIE.
BO NIE MAM ŻADNYCH PROBLEMÓW Z MÓWIENIEM O SOBIE
ŻADNYCH SKRUPUŁÓW
ŻADNEGO TABU
NAPISAŁAM DLATEGO ŻE WIELU TEGO NADAL NIE ROZUMIE
OJ LUDZIE LUDZIE