obecne feministki .. Paulina Młynarska, Manuela Gretkowska
Paulina Młynarska
i
Mannuela Gretkowska
lubię
ale lubiłam bardziej
lubię – za pióro, umiejętności pisarskie, cięty język, piękne poetyckie obracanie słowem , za odwagę, za przekraczanie tabu, za mówienie o kobiecości, o toksyczności (Paulina o współuzależnieniu )
nie lubię – bo nie czczę feminizmu, uważam, że jedyny „feminizm” to był ten pierwszej wody, a tamte panie nie nazywały się feministki de facto tylko sufrażystki. I to jedyny słuszny termin, bo chodziło o prawa polityczne, prawo głosowania, prawo głosu w polityce i życiu społecznym. Obecny feminizm z femme czyli kobietą i żeńską energią nic wspólnego nie ma, ani też z równowagą energii męsko – żeńskiej, do którego te panie się odnoszą często
ale niesłusznie..
Czym innym jest też postawa Anais Nin , jako przekraczającej tabu, kobiety wyzwolonej, modernistycznej i femme fatale, a czym innym postawa dzisiejszych feministek które są naprawdę ale naprawdę niepoukładane, i naprawdę nie potrafią wychowywać swoich synów na prawdziwych silnych mężczyzn, lecz tworzą z nich zniewieściałych ludków, którzy czczą kobiety jak czczono jest w średniowieczu za czasów romantycznej idei miłości, jednocześnie w życiu prawdziwym wykorzystując je, manipulując i znieważając…
Bo to nie jest równowaga. Prawdziwy mężczyzna może być ZAFASCYNOWANY kobiecością i kobietą ,
ale nigdy nie będzie jej czcił chyba że w początkowej fazie miłosnego uniesienia. Bo czcił będzie zawsze swój męski świat, swoje podboje, swoje cele, swoją aktywnosć, swoją męskość. I to jest prawdziwie dobre.
Kobieta zaś też męzczyzny czcić nie musi. Jej własna męska energia powinna ją na tyle ochronić by gdy kobieta zostaje sama , mogła się utrzymać, wydłubać z siebie moc energię i inteligencję i być samodzielna. Natomiast w parze…
W parze mężczyzna i kobieta NIE SĄ NIEZALEŻNI bo WTEDY ENERGIA MĘSKO-ŻEŃSKA PRZESTAJE DZIAŁAĆ. ONI MUSZĄ BYĆ WSPÓŁ- ZALEŻNI
NIE WSPÓŁ-UZALEŻNIENI
TYLKO
WSPÓŁ – ZALEŻNI.
JAK DWA BIEGUNY
JAK DWA KOŃCE MAGNESU PRZYCIĄGAJĄCE SIE NIEUSTANNIE
ale jednocześnie pozostające na tych opozycjach energetycznych. Jeśli opozycje energetyczne maleją, kobieta robi się męska, to mężczyzna robi się żeński.. Procentowo może byc to różnie. Ale jeśli przesadzimy z układem energetycznym to przyciąganie seksualno energetyczne między dwojgiem po prostu znika…
Paulina pisze na fb :
„Kto czytał moje książki i felietony, wie, że feminizmu uczyły mnie moje francuskie „matki zastępcze”. Wesołe, pewne siebie, dowcipne, mocne kobiety, dzięki którym kiedyś otworzyłam oczy, serce i mózg. Uwielbiam je! Prawdziwe wiedźmuchy afirmujące moc kobiecości, ale też uwielbiające mężczyzn, choć stawiające im wysoko poprzeczkę. Kiedy ta książka wpadła mi w ręce, już od pierwszych stron wiedziałam, że jej autorka Aurélia Blanc należy do tego właśnie klubu! Matule i tatule podzielający moje przekonanie, że świat, w którym będzie prawdziwa równowaga między męskim a żeńskim będzie lepszym miejscem, to jest coś dla Was. „
Właśnie… Jestem pewna, że w tej książce nic sensownego o energii mesko żeńskiej nie ma.
Sensownie mówi o tym TYLKO PRAWDZIWIE STAROŻYTNA WIEDZA
SŁOWIAŃSKA-ARIÓW- WEDYJSKA – I WSZYSTKICH WTAJEMNICZONYCH
NAWET RUCH BOGINI W USA — MARII GIMBUTAS.. NIE DO KOŃĆA SŁUSZNIE O TYM MÓWI, BO ZA BARDZO CZCI SIE KOBIETĘ
kobieta może być boginią dla siebie.
Dla mężczyzny może być Cesarzową, jeśli chodzi o archetyp. Tak jak on jest Cesarzem.
Ale nie boginią.
CHYBA ŻE OBOJĘ BĘDĄ W ARCHETYPIE BOGÓW…
inne moje wypowiedzi o feminizmie
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10160979058985299
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10157957491410299
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10157912421340299
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10159500291775299
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10160980319355299
https://www.facebook.com/choluj.joanna/posts/10159911718285299
=======================================================
Paulina Młynarska
and
Mannuela Gretkowska
I Like
but I liked it more
I like – for the pen, writing skills, sharp tongue, beautiful poetic word rotation, for courage, for crossing taboos, for talking about femininity, about toxicity (Paulina on co-addiction)
I do not like it – because I do not worship feminism, I believe that the only „feminism” was the first one, and those ladies were not called feminists, de facto, but suffragists. And this is the only correct term, because it was about political rights, the right to vote, the right to vote in politics and social life. The current feminism has nothing to do with femme or female and female energy, nor has anything to do with the balance of male-female energy that these ladies often refer to.
but wrongly ..
Another thing is Anais Nin’s attitude as a taboo-transgressing liberated, modernist and femme fatale woman, and something else that of today’s feminists who are really but really messy, and who really cannot raise their sons to be real strong men, but make them effeminate. people who worship women as they were worshiped in the Middle Ages during the times of the romantic idea of love, while in real life using it, manipulating and insulting …
Because it’s not a balance. A real man can be fascinated by femininity and woman,
but he will never worship her except in the early stages of a love affair. Because he will always worship his male world, his conquests, his goals, his activity, his masculinity. And that’s really good.
A woman does not have to worship a man either. Her own male energy should protect her so that when a woman is left alone, she can support herself, extract power, energy and intelligence, and be independent. But in pair …
In a pair, a man and a woman ARE NOT INDEPENDENT because THEN THE MALE-FEMALE ENERGY Cease to work. THEY MUST BE CO-DEPENDENT
NOT CO-ADDICTED
ONLY
COOPERATION – DEPENDENTS.
LIKE TWO POLES
LIKE THE TWO ENDS OF A MAGNETIC CONTINUOUSLY
but at the same time remaining on these energy oppositions. If the energy opposition decreases, a woman becomes masculine, a man becomes feminine .. The percentage may be different. But if we overdo the energy system, the sexual-energetic attraction between the two simply disappears …
Paulina writes on fb:
„Anyone who has read my books and columns knows that I was taught feminism by my French” surrogate mothers. „Happy, self-confident, witty, strong women, thanks to whom I once opened my eyes, heart and brain. I love them! but also loving men, but setting the bar high for them. When this book fell into my hands, I knew from the very first pages that its author Aurélia Blanc belongs to this club! Matule and titles sharing my belief that a world in which will be real the balance between male and female will be a better place, this is something for you. ”
Exactly … I’m sure there’s nothing sensible about male-female energy in this book.
ONLY TRULY ANCIENT KNOWLEDGE makes sense about it
SŁOWIAŃSKA-ARIÓW- WEDYJSKA – AND ALL INITIATED
EVEN THE MOVEMENT OF THE GODDESS IN THE USA – MARIA GIMBUTAS .. THEY SAYS ABOUT IT MUCH DIFFERENTLY, BECAUSE WOMEN WORSE FOR A MORE
a woman can be a goddess for herself.
For a man, she can be the Empress when it comes to archetype. Just like he is the Emperor.
But not a goddess.
UNLESS THE BOTH WILL BE IN THE GOD’S ARCHETYPE …