I M GOING WITH  WITKACY …

All wise, wiser. She was ridden (ms Pawlikowska, the writer ) evenly, „because she is not a psychologist” and meanwhile the book about depression helped many. Such miracles only in Poland. In the US, it’s standard for someone to write autopsy books. Nobody has to do doctorates for that. It is only Polaczkowate Poles’ complexes that make us the slaves of the titles. And the complex and the stupidity remain the same. I’m sorry.
And I m going with Witkacy’s in that matter. I take his side. And also Mrożek’s, Gombrowicz’s and others, who said backstage – you want to puke in Poland.
You wanna help. But your hands drop. The gang at the top. And the wall, the wall of stupidity downstairs. The wall. And how much can you hit that wall …
You can of course be positive and tralalala. But that’s not my energy. In me, Poland releases piss off and Shiva’s energy.
You need to relax somewhere else
Here people need sharp shocks
Let it be this drought. This poverty. This return to communism. Let it press them against the wall. Let the children die. Let the farmers’ children who are poisoned by chemicals, die. Let the women lose children. Let the farmers get sick. It started already a long time ago. Let there be more MORE. As you like. Let it hit the wall. Cut down all the parks. CUT all green in cities. Lock all the children in their houses. Sprinkle yourself with this chemical disinfectant every 10 minutes. Because covid is here. And your children. Let every second person die next to you. Of cancer. Do not protect yourself from electromagnetics. It’s stupid, isn’t it? Wear masks. Necessarily. Wear it at home. Only buy in supermarkets. Vote for the pisopo (two main same parties in PL). Watch soap operas. Cut your weed to 1 millimeter. Ah no … make yourself concrete yards everywhere. After all, you can be eaten by ticks. TIIIICKS!!! And they are so scary. Don’t go to the forest. Ah .. Well, there are no more forests. Build highways everywhere. Right in the middle of your backyards. The concrete ones. You will be closer to work. And to school. And what do you need children for? Protect yourself. Best of all, but then keep having sex. Safe. In masks. Just sex. Lots of sex. It relaxes. Everything online. And soap operas. And mcdonalds. What a beautiful world. How beautiful.
fuck

==============================================================================
PRZECHODZĘ NA STRONĘ WITKACEGO
Wszyscy mądrzy, mądrzejsi. Przejechano się po niej (po Pawlikowskiej)równo, „bo nie jest psychologiem” a tymczasem książka o depresji pomogła wielu. Takie cuda tylko w PL. W Usa to standard, że ktoś pisze książki z autopsji. Nie musi kurr robić ku temu doktoratów. To tylko Polaczkowate kompleksy robia z nas niewolników tytulów. A kompleks i głupota zostaje ta sama. Przykro mi.
I przechodzę na strone Witkacego. A także Mrożka, Gombrowicza i innych, co za kulisami mówili – rzygać chce się w Polsce.
Chcesz pomóc. Ale ręce Ci opadają. Klika na górze. I ściana
Mur głupoty na dole. I ściana. A ile można głową w mur…
Można oczywiście pozytywnie i tralalala. Ale to nie moja energia. We mnie Polska wyzwala wkurw i energię Shiwy.
Zrelaksować trzeba się gdzie indziej
Tu ludziom potrzebne ostre wstrząsy
To niech juz będzie ta susza. Ta bieda. Ten powrót do komunizmu. Niech przyciśnie do muru. Niech umierają dzieci. Niech umierają dzieci rolników zatrute chemią. Niech kobiety ronią dzieci. Niech rolnicy chorują. To już dawno jest. Niech będzie więcej WIĘCEJ. tak jak chcecie. Żeby grzmotnęło o ścianę. Wytnijcie wszystkie parki. WYTNIJCIE całą zieleń w miastach. Zamknijcie wszystkie dzieci w domach. Spryskujcie sie tym chemicznym dezynfekatorem co 10 minut. I swoje dzieci. Niech co druga osoba obok Was umiera. Na raka. Nie chrońcie sie przed elektromagnetyką. Przecież to głupoty, nie? Noście maski. Koniecznie. Noście koniecznie i w domu. Kupujcie tylko w supermarketach. Głosujcie na pisopo. Oglądajcie telenowele. Wycinajcie sobie trawkę na 1 milimetr. E tam … zróbcie sobie wszędzie kostkę. Przecież mogą Was pożreć kleeeszcze. A one sa takie przeerażające. Nie chodźcie do lasu. A.. No przecież nie ma już lasów. Zbudujcie sobie wszędzie autostrady. Przez sam środek Wasxych podwórek. Tych wykostkowanych. Będziecie mieć bliżej do pracy. I do szkoły. A w ogóle po co Wam dzieci. Zabezpieczajcie się. A najlepiej uprawiajcie ciągle seks. Bezpieczny. W maskach. Tylko seks. Dużo seksu. To relaksuje. Wszystko online. I telenowele. I mcdonaldsy. Jaki świat jest piękny. O jaki piękny.
kurrwa