Wernisaż fotografii Alicji Pietras w Fundacji Bullerbyn

Alicja Pietras wernisaż

Byliśmy dziś na wernisażu. Jak co roku można powiedzieć 🙂
Cudooownie. Piękne, nastrojowe cudowne zdjęcia. Polecam Alicję Pietras, jej sesje, zajrzyjcie na face, zajrzyjcie na instragram!
W fundacji  Bullerbyn na pięknym choć deszczowym Jazdowie, była wioskowa atmosfera, śmiechy dzieci, slajdy z akompaniamentem oryginalnych instrumentów i głosu.. Niezapomniany wieczór. A potem dużo inspirujących rozmów. I nieoczekiwanych spotkań z osobami, które gdzieś kiedyś już widziałam.. Świat jest mały. Albo wibracje podobne ściągają do siebie podobnych ludzi. Wielokrotnie 🙂

A na wernisażu byliśmy ja i moje dzieci. Nie było lekko dotrzeć, po całym długim dniu, poczynając od basenu, a kończąc na zajęciach w Edukacji Przygodowej gdzie dopiero się adaptuję do nowych układów i nowej przestrzeni…
I w ogóle ten pierwszy tydzień zajęć był mega stresujący. Nawrzeszczałam na dzieci, mówiłam brzydko, denerwowałam się.. ale , oczywiście to znają tylko moje dzieci i ja… Na zewnątrz.. taaak, to zawsze ta spokojna wyważona i uśmiechnięta Asia.. ciocia Asia..
Hmm.. PEwnie lepiej by było gdyby zagościło więcej równowagi, jakbym i na cudze dzieci trochę częściej krzyknęła, a na swoje mniej.. Eeech.. macierzyństwo. Ech zasady.. ech.. zrobię kiedyś film o tym, że zasady idą do czorta jak wkracza stres i życie. I tylko rozmowy szczere z dziećmi ratują nas. I relacja..
myślę że Ali zdjęcia też to pokazują. Relację z dziećmi. Dzieci same.