fidget spinner i okultyzm czyli PO CO WAM KOLOROWANKI LUDZIE?

Znalezione obrazy dla zapytania spinner occult alternative
Co to jest stres mówiłam w poprzednim wpisie

Teraz trochę dokładniej o tych odstresowywaczach, domniemanych.
Otóż fidget spinner – czyli coś co się nieustająco kręci wokół własnej osi – fidget to właściwie może być takie dziecko co nie usiedzi w miejscu hehe..
To tyle jeśli chodzi o tłumaczenie z angielskiego.
Myślę, że każdy wie o jaką zabawkę chodzi. Dzieci wszystkie – szkolne – mają to przynajmniej po jednej sztuce. To taka chwilowa pasja i moda i pewnie minie.  Tak jak były kolorowanki, i trochę się już wypaliły.
Teraz tak…

z wikipedii trochę czyli historia fidgeta

Media wskazują, iż twórcą zabawki była pierwotnie amerykańska inżynier Catherine Hettinger, która w 1993 złożyła wniosek patentowy. Początkowo celem tejże zabawki miała być pomoc w polepszeniu koncentracji oraz redukowaniu lęków i niepokoju u dzieci z ADHD i autyzmem, jednak sugerowanych właściwości terapeutycznych nie udowodniono.
Według amerykańskiego tabloidu „New York Post”, używanie fidget spinner zostało zakazane w wielu szkołach, w USA w związku z protestami nauczycieli, którzy skarżyli się na negatywne działanie zabawki dekoncentrującej uczniów w trakcie lekcji. Fidget spinner krytykowany był również przez część amerykańskich organizacji chrześcijańskich jako narzędzie okultystyczne, które służy do stopniowego zniewalania dzieci i młodzieży

tu artykuł po angielsku krytycznie o spinnerach i koncentracji

Kolorowanki odstresowujące
Z tym mam problem. bo nie jest to ewidentne. Znalazłam taki opis na miastodzieci.pl
Relaksujące kolorowanki dla dorosłych do pobrania za darmo. Kolorowanki relaksacyjne przywędrowały do nas niedawno, ale zdobywają serca szerokiej grupy odbiorców. Nic dziwnego – mogą przecież stanowić przyjemną, domową lub biurową, terapię antystresową. Kolorowanie to modny i skuteczny sposób na pozbycie się stresu, dlatego przygotowaliśmy kolorowanki antystresowe dla starszych dzieci i rodziców. Obrazki mindfulness – wydrukuj i baw się kolorami!

Hmmm ciekawe , prawda? 
poanalizujmy :

1. odstresowuje? co to znaczy? relaksuje? uwalnia od stresu? W pewnym sensie tak, bo sprawia, że dziecko nie myśli w szkole (albo i u mnie na zajęciach) o tych zajęciach, które są źródłem stresu, bo są przymusowe, szkolne nudne, i generalnie jest to szkoła której nienawidzą, albo coś co kojarzą ze szkołą..
Więc dzieci lubią tak fiksowac się na spinnowaniu, hipnotyzować się bo to jest coś na zasadzie autohipnozy, tylko oczywiście wtedy wyłączają się z lekcji i nie uczestniczą w tym co się wokół nich dzieje.
JA JE ROZUMIEM. SZKOŁA JEST STRESUJĄCA I NUDNA. Spinner pozwala przeżyć lekcję.Tylko spinner nie jest wyjściem , to znów jak mówiłam koncentrowanie się na objawać zamiast usunięcia albo zmniejszenia przyczyny stresu czyli np reforma — przemiania szkoły, albo zmiana szkoły dla naszego dziecka.
I tu.. hm, nie wiem jak w szkołach alternatywnych, demokratycznych, ale wśród znajomych z edu pozaszkolnej vide domowej nie widze tych spinnerów,
nawet jeśli pojedyncze osoby mają (ale nie znam jeszcze takich) to z ciekawości a nie potrzeby spinnowania…

Ja na zajęciach swoich gdy dzieci przychodziły ze spinnerem , najpierw tłumaczyłam po ang co to w ogóle znaczy, czemu nie pytali w szkole??
to było odkrywcze, potem jednak mówiłam, że to ich wyłącza z udziału w zajęciach, nie myślą.. a przecież nie ma nic stresującego, bo ja prowadzę zajęcia w nieszkolny sposób. Ale nawyk u nich jest — idę się uczyć, biorę spinnera. ..

Niektórym pozwalałam i testowaliśmy, co słyszeli, co zrozumieli, gdzie była ich uwaga, co czuli.. itd.
To też było dla nich ciekawe odkrycie.

2, Autyzm ? ADHD?
Autyzm. wiele przyczyn – dziecko ucieka w swój własny świat.. Czasem nie wiadomo czemu ta choroba, czasem od toksycznego środowiska, czasem od zatrucia organizmu, jelit, zarobaczenia mówiąc krótko, czasem od szczepień
ale postaci lekkie to uciekanie znów od stresu, i nieradzenie sobie ze światem i otoczniem. Spinner nic tu nie pomoże tylko pogłębi problem, bo on jeszce bardziej hipnotyzuje i wyłącza obecność tu i teraz.

ADHD? połowa dzieci ADHD to normalne dzieci, tylko to te które nie przystosowały się do 45min lekcji, siedzenia bez ruchu, dzwonków i wstawania lub nie na rozkaz itd. Normalne dzieci. Te bardziej zbuntowane, autonomiczne.
Proszę poczytać neurobiologa Huthera, Juula, albo „Dzieci wolnego chowu”.

3. Kolorowanki odstrsowują? 
Ok, każdy lubi bazgrolić, i bazgrolenie pomaga czasem wiele rzeczy zapamiętać, nawet lepiej się czasem w ten sposób robi notatki, czy w ogóle myśli. Czasem też z bazgrolenia można wiele o sobie się dowiedzieć, bo sa już takie studia psychiatrii i psychologii, które mówią co człowiek myślał, chciał… na podstawie typu rysunku. Poszukajcie w necie. Warto.
Natomiast hmm.. kolorowanki czyli czyjeś piękne, nie przecze, rysunki ale tylko do kolorowania , to uważam, że może to i wycisza, ale tu się COŚ NAM GUBI.
Otóż gubi się tu naszość ..
czyli nasze własne niepowtarzalne bazgroły. Kolorujemy coś co ktoś narysował, czyli jednak jest to mało twórcze.
Byla już taka kiedyś dyskusja a propos dzieci — i to jest ten sam problem — dzieciom mały w ogóle nie powinno się dawać kolorowanek , ale temat albo inspirację, albo coś do narysowania z natury, aby same coś wymyśliły. Kolorowanki ograniczaja.

Nie wiem po co więc? Moga nasze własne bazgroły dla tych co uważają że nie mają talentu – odstresowywać, albo może nasza własna sztuka nas odstesowywac, jak ktoś lubi i umie rysować. Nawet jak nie umie po mistrzowsku tylko hobbystycznie. PO CO WAM KOLOROWANKI LUDZIE?

4. Okultyzm. jak mówiłam kiedyś i powtarzać się będę do znudzenia, bo gros ludzi tego nadal nie wie, nie pamięta, utrzymuje bezsensownie że to nieprawda — okultyzm sam w sobie nie jest zły. To jest neutralne. Okultyzm to znaczy dokładnie – coś zakrytego. ocultare  – zakrywać , z łaciny.
Bo to była, i nadal jest, wiedza ukryta, tajna. Nie, żeby była zła. Właśnie to było coś, co nie wszyscy mogli wiedzieć, zrozumieć, ale służyło dobrym celom, np leczeniu, we wspólnotach dawnych. Oczywiście potem zostało to też wykorzystane w złych celach, min tak wykorzystuje się teraz treści okultystyczne, czyli symbole, znaki zodiaku, całą astroteologię, przez kościół satanistyczny, przez satanistów krótko mówiąc, ale sataniści to niekoniecznie ci, co uczestniczą w czarnych mszach.
Wykorzystują to tez illuminaci, masoni i wszyscy, którzy mają władzę nad tym światem. Po co? cóż, oni chcą by wiedza ta była zakryta, np to jak wpływają na człowieka pewne wibracje, kolory, symbole, obrazy. Wszystko jest wibracją. Wszystko na nas wpływa. Pierwszy właśnie obraz, archetyp. Dlatego reklama, logo, obraz, podprogowe info tak świetnie działa. A my jak owieczki mamy gdzieś wiedze o tym i dajemy się nabierać. Kupujemy cały ten konsumcjonizm, całą spolegliwość i nienawiść do siebie wzajem.
Teraz spinner. Hmm..

Oczywiście, przyjrzyjcie się kształtowi. To oczywiście trzy szóstki. 666 co jest ewidentnie symbolem satanistów. Teraz, gdy to się kręci, niezależnie od kształtu – powstaje np pentagram, kolejny symbol. Ale znów, to nie są złe symbole. To neutralne symbole.
Tyle, że tu się sprawa komplikuje, bo to nie jest tak, że dziecko usiadło i narysowało sobie gwiazdkę. Tylko kupiło coś, co ktoś zaprojektował, nadał mu pewną intencję, energię w to włożył. Jest to już cały wielki przemysł, machina konsumpcjonizmu ruszyła. Gdyby to nie było tak zaraźliwe, że każdy chce mieć, każdy kto tylko jest gdzieś tam w środowisku np szkolnym, to bym się tym nie przejmowała. Ale ponieważ to już jest taki świr i zaraza niemal hehe, to myślę, że jest tu nadany jakiś element złego – czarnego okultyzmu, czyli po prostu magia. Bo magia istnieje. Nadal, biała i czarna. I czarowanie też. Czaruje nas reklama, czarują i spinnery…

Tu mówią więcej o spinnerach po angielsku, i o tym że zawsze tego typu rzeczy będą istnieć dopóki będziemy dawac się wkręcać — dosłownie 🙂 hehe, dawać się kręcić, i okłamywać, i bajerować, a przed nosem nam ucieknie sens życia, dobro nasze, wolność, dobro planety i inne takie pierdoły.
Był pokemon go, i inne.. ta sama zasada – nos w głupotę, i wara od naszego interesu – powiedział pan na górze…