Dzieci w lesie o szarej porze

 

Czasem ma się w domu tylko jedno dziecko, bo starsze pojechało w odwiedziny do dziadków (Jak dobrze!
Jak dobrze poczuć się czasem mamą jednego , to nie znaczy jednak że będziemy się byczyć, i nie wychodzić z domu.. Choć.. też.
Jeden dzień taki był, a potem ? Potem była wyprawa podwieczorna do lasu.

Zrobiło się ciepło. Trzeba więc codziennie, a najlepiej dwa razy dziennie na dłużej wybrać się na łąkę lub do lasu.
O różnych porach! 21 jest ciekawą godziną, bo rzadko bywa się wtedy w lesie.

Ptaki ćwierkają inaczej. Gałęzie szeleszczą bardziej przekonująco. Nadchodzi szarówka. JEst magiczniej, a czasem nawet trochę strasznie, ale z mamą nie grozi nic. 🙂 Kwiaty są szarawe i jakby brudne i nieładne. Za to szałas jest wciąż równie ciekawy. Ciekawe są też bele i nasypy, po których można się wspinać.
Niestety pośród tego niewielkiego lasu, gdzie tyle wiekowych dębów, gdzie szła sobie piaszczysta droga, której do tej pory nikt nie chciał asfaltować, bo zakłócałaby ciszę lasu.. teraz trwa budowa drogi.. Szeroko rozkopane. Dopiero wieczorem jest cisza, słychać las, a nie maszyny.
To dziecko też powinno widzieć, rozumieć, i poczuć czy mu się to podoba czy nie.

 

Related Articles