Gotowanie z książką kucharską (pięciu przemian)
Lubię improwizować w kuchni.
Ale czasem lubię też wziąć książkę z dobrymi przepisami, np pani Ciesielskiej z jej trylogii, otworzyć na Zalewie tradycyjnej i zrobić ją dokładnie wedle przepisu 🙂
Jest tam mąka ziemniaczana, jest imbir, jest sól, wegeta naturalna, zioła takie jak bazylia ( z tymi ziołami jest trochę sporów które są kwaśne które gorzkie.. porzućmy to teraz )
majeranek tymianek.. Ale najczęściej w tej zalewie naturalnej jest na końcu smak słony czyli sól wegeta i woda. Ja wody leję zawsze więcej. I zioła też raczej daję, więc i trzymam się przepisu i nie trzymam. Ale.. czy to ma znaczenie? Otwarcie dobrej książki to dobra inspiracja.
Reszta jest historią 🙂