NIE KAŻDY ZWIĄZEK TRZEBA RATOWAĆ
ale czasem nie wiemy…
Naprawdę długo nie wiemy co należy ratować …
Zwykle , przede wszystkim siebie…
Wiele kobiet przychodzi w daną inkarnację, by zrozumieć jak działa związek i nauczyć się stawiać granice, zwłaszcza mężczyznom , i chronić SIEBIE I dbać o siebie.
To nie jest łatwe. Zwłaszcza jak jesteś dojrzałą duszą i chcesz wziąć na siebie taki naprawdę spory związkowy hard core…
I zabiera TO dużo czasem naprawdę dużo czasu…
…Bo Ty nie umiesz wybierać odpowiedniego mężczyzny – mówią…
Ależ ta kobieta wybiera odpowiedniego. Naprawdę odpowiedniego, karmicznego faceta. Bez dwu zdań…
To chce przeżyć.
I z tego chce wyjść. O tym potem mówić lub nie.
To w sobie przełamać – zależność, niewiarę w siebie, autosabotaż i uzyskać sukces – być szczęśliwa, robić to co chce, co umie, co kocha.
Szanować siebie.
Takich historii jest dużo. Tina miała jedną z nich. Marylin miała własną.
Ja też mam własną.
Przeszłam trudne dzieciństwo, samotność, niewiarę w siebie, potem NADUŻYCIA i PRZEMOC lekarzy, księży, partnerów i szefów w pracy.
Granice.
Chronienie siebie.
W pewnym momencie dochodzi się do takiej własnej granicy wytrzymałości.
Za nią śmierć albo „I was saved” jak mówi Tina – ratunek.
I potem jest się przykładem.
kobiecej siły
wiary że można , że się uda, że dasz radę, że da się zacząć totalnie od zera o ile nie od dziesiątego podziemnego dna….
z długami, dziećmi, zranieniami…
Ja w dniu śmierci Tiny, w dniu imienin Joanny, i dziś po raz kolejny mocno zrozumiałam, że do śmierci będą do mnie przychodzić ludzie bym była ich „Chrystusem” , ich Muzą. By uzyskali coś dzięki mojej energii. Coś dla siebie. Ale kosztem mnie.
To ludzie, co testują moja energię kobiety w mocnej żeńskiej.
Wiedzą że to im może dać mnóstwo.
Dziś dowiedziałam się, że człowiek, dla którego robiłam kiedyś tłumaczenia angielskie na jego social mediach w końcu uzyskał kontakt z Hollywood…
To ja do tego Hollywood dzwoniłam i zostawiałam wiadomości
I byłam tak głupia by nie zapisać filmów, linków, telefonów..
A przecież sama mogłam uzyskać dostęp do Macimowy, do di Caprio, do Szukalskiego zasobów, może to jakiegoś świata, gdzie można wyjść szerzej na świat pieniądza…
Heh.. no dobrze.
Może to nie było moje przeznaczenie.
Nic z tego nie będę miała, ale kropla przelała czarę.
Koniec tracenia czasu i energii.
TYLKO dla innych w danym układzie.
Jestem i zawsze byłam lwicą.
Wojowniczką.
Ale za bardzo o cudze.
Dziś zdecydowałam – NIE.
O czym mówię , że cudze? Nie mówię o Was, o analizach, o konsultacjach, o spotkaniach, o rozmowach…
To Naprawdę cudze – w sensie wobec osób, które nie dały mi rzeczywistego zwrotu energetycznego, czy to chodzi o pracę, czy o związki. A WZIĘŁY NIEWSPÓŁMIERNIE DUŻO.
Za dużo poszło tam mojej magicznej manifestorskiej energii. Za dużo tej żeńskiej magii. ZA dużo dałam im swojej mocy przełamywania granic.
Jednocześnie nie postawiłam granic.
Bo zasadniczo – nie da się.
Jak wchodziłam w rolę muzy , to granice przestawały istnieć.
Ja po prostu umiem przełamywać fale i każde mury, KAŻDE.
ale mam to robić TYLKO dla siebie I SWOJEJ RODZINY.
Dziś jestem w dobrym związku.
Czuję że wchodzę w dobry nowy etap
A co do pracy – nie zaangażuję się już w nic, co nie będzie bezpośrednio budowało zasobów mojego projektu i mojego wizerunku
Żadnej chałtury, żadnej pracy dla innych
….
Tak więc NIE KAŻDY ZWIĄZEK TRZEBA RATOWAC
Ja w swoim obecnym też przeszłam duży kryzys. Przeszliśmy.
I uratowaliśmy to. Bo to jest dobry związek.
Czasem wracają mi wdruki i triggery…
Wtedy ufam bardziej swojemu dziecku , i pytam … co czujesz przy tej i tej osobie…
albo patrzę na swoje zdjęcia… Zdjęcia tak dużo o nas mówię. Te niepozowane. Te spontaniczne.
Jaki masz wyraz twarzy przy tym człowieku — na większości zdjęć?
Ja przy moim mężczyźnie w 90 procentach jestem promienista…
MAmy dobrą energię.
Wiem też , że dzięki doświadczeniom mojego życia mogę skutecznie pomagać Wam,
I możemy razem przyjrzeć się sytuacjom i temu, czy dany związek jest dobry
I czy trzeba go ratować …
I wiem, że już wiele razy mi się z powodzeniem udało Wam pomoc
Musiałam tylko lub aż uwierzyć w siebie
A to wcale nie było łatwe
I zajęło mi całe lata
I musiałam PRZESTAĆ WIERZYĆ że potrzebuję kogoś by odblokować swoją moc, ten magiczny FLOW I POWER.
Nie potrzebuję. Sama tworzę tę moc.
Tak więc gdy kiedyś usłyszałam od pewnej tarocistki w 2019 r …”i niejeden dom się dzięki pani nie zawali…” wiedziałam że już czas zrobić ostateczny coming out i zacząć pracować na serio, za pieniądze, szanując siebie i swoją energię…
I oto jestem.
————
Jestem Joanna Chołuj JC Lady Łada
Zapraszam
KOBIECOŚĆ I ZWIĄZEK
*KONSULTACJE kobiecość, dojrzały związek, energia żeńska i męska, wyjście z toksycznego związku, uzależnienia, zaburzenia osobowości, wiedza o sobie, współuzależnienie, rodzina
*KSIĄŻKI o dobrych i toksycznych związkach, o kobiecości
*KRĘGI KOBIET
*KARTY medytacyjne i do pracy własnej
*SPEKTAKLE interaktywne – energia żeńska, męska i pełnia
*KURS wyjść z toksycznego związku, odzyskać pełnię kobiecości, wejść w dojrzały dobry związek