MODA NA BRZYDOTĘ. NATURALNOŚĆ. DZIKOŚĆ. RUCH BOGINI. NEOFEMINIZM. SZAMANIZM. WIEDŹMY. MATRIARCHALIZM. AKCEPTACJA SWOJEGO CIAŁA. KANON PIĘKNA. ESTETYZM/
=======================
Oto takie luźne pojęcia. Nie mają związku? Ależ mają.
Zdecydowałam się.
Po Festiwalu Kobiet zdecydowałam, że jeszcze raz napiszę coś o pięknie, estetyzmie i kobietach. Bo już pisałam…
i znowu napisze z punktu widzenia szerokiego , holistycznego, bo zwykle takiego spojrzenia NIE MA.
OCZYWIŚCIE JA WIEM ŻE TAK JEST TRUDNIEJ NIZ TAK DOKŁADNIE I PARTYKULARNIE.. Próbowałam w ten sposób mówić o kobiecości ..oraz… o szamanizmie na Festiwalu I najcześciej wiele osób NIE JEST NA TAKIE SPOJRZENIE JESZCZE GOTOWYCH.
Ale powiem..
Posłuchajcie. Wszechświat to wielki kociołek pełen energii. On się przelewa. Gotuje się w nim. Kręcą się żywioły. Przemiany zachodzą nieustannie. A jednak, tak jak mówi nam wszelka starożytna wiedza, wszystko ZAWSZE ZAWSZE dąży do równowagi. Jesli więc kociołek przez jakiś czas był za zimy…to potem będzie musiał być mocno podgrzany…
Albo weźmy metaforę wahadła – jeśli wychyliło się bardzo mocno w prawo (patriarchalizm..
ucisk kobiet.. nadmierny estetyzm.. kanony piękna mocno nękające naturalność) to teraz będzie musiało mocno wychylić się w lewo..
I to właśnie mamy. NIE MAMY RÓWNOWAGI. I KOBIETY — NIE SĄDŹCIE, ŻE MATRIARCHALIZM , RUCH BOGINI, CAŁKOWITA DZIKOŚĆ I BRAK ESTETYZMU, to równowaga.. Nie. .
Teraz mamy wychylenie. Mamy maksymalnie silne odrzucenie kanonu. To taki moment jak zdjęcie gorsetu. Oczywiście to JUŻ RAZ BYŁO. PIERWSZY TAKI MOMENT BYŁ W LATACH 60tych
To też próbuję mówić osobom KTÓRE NIE MAJĄ ZIELONEGO POJĘCIA UŻYWAJĄC PEWNYCH POJĘĆ – CO TO JEST RUCH BOGINI.
Ruch bogini rozpoczął się w latach 60tych od działań Marii Gimbutas. To była Litwinka która wyjechała do USA aby tam pracować na uniwersytecie w sposób swobodny. Robiła badania nad matriarchalizmem, zajmowała się sztuką i archeologią. Badała okres pierwotny Europy. To ona mówiła o BOGINI.. O kulcie bogini matki. To ona udowodniła że w Europie istniał związany ze Staroeuropejczykami ludźmi haplogrupy I , kult kobiety matki, kobiety pierwotnej, kobiety rodzącej, naturalnej. To ten okres z którego pochądzą te posążki kobiet z dużymi piersiami i pupami. Kobiety Cesarzowej, kobiety akceptującej swoje ciało , kobiety matki. Gimbutas dawała wykłady, I stad zgromadziło się wokół niej duże grono kobiet, które zaczeły ów Ruch Bogini. I teraz.. Było to również pewne zapełnienie próżni. Głód bycia kobietą mocno naturalną zmysłową dziką. Głód wyjścia z kanonu, i z systemu. Bo zbiegło to się z ruchem Dzieci Kwiatów i ogólną negacją systemu, pacyfizmem. To był duch tamtego czasu. Niezbędny. Ruch pokojowy, antywojenny. Akceptacji wszystkiego. Spokoju. Pokoju. Jednak to było wychylenie mocne. To było zbyt żeńskie, zbyt pokojowe, zbyt pasywne, zbyt chaotyczne by mogło trwać.. Ale BYŁO NIEZBĘDNE.
Urodził się wtedy New Age.. I trzeba powieedzieć że siły na górze satanistyczne.. jak KAŻDE MOCNE WYCHYLENIE WAHADŁA – WYKORZYSTAŁY TEN RUCH CZĘŚCIOWO DLA SIEBIE.TAK JEST ZAWSZE. UWAŻAJMY.
Potem jednak szala znów się wychyliła w drugą stronę. I teraz po kilkudziesięciu latach mamy powrót do tego ruchu – MAMY ODRODZENIE RUCHU BOGINI, I mamy to połączone z ruchem LGBT, tak zwanej “akceptacji brzydoty”, queer, zmiany płci, bezpłciowości, dzikości, odrzucenia kanonu, znów – matriarchalizmu, dzikości, usuwania męskości, zmiękczania męskości. Dochodzi do tego silnie znów odradzający się ruch pogański (wtedy też był) , ale teraz nie tylko jednak wicca i zachodni poganizm, nie tylko uwielbienie dla szamanizmu (TO BEZWZGLĘDNIE ZWIAZANE Z RUCHEM BOGINI I MATRIARCHALIZMEM) , i dla Indian obu Ameryk,
ale też odkrywanie że istnieje szamanizm syberyjski, że istnieje poganizm słowiański, i ogólnie odkrywanie że szamanizm i matriarchalizm i poganizm to podskórne elementy KAŻDEJ KULTURY NA ŚWIECIE.
Teraz … o co chodzi>?
Chodzi o to
– po co to ?
– jak JA czyli wy – mamy się do tego odnieść
a ostatecznie – jakie jest moje zdanie?
Ostatecznie – I tak trzeba spojrzeć na siebie i wrócić do siebie. Jest IMPULS SILNY. ZNAK. Trzeba szukać w sobie tożsamości. Kim ja jestem.
Jaką jestem kobietą? Jakim jestem mężczyzną/
Jaki kanon piękna mi odpowiada?
CO TO JEST PIĘKNO
I teraz — wraz z wychyleniem się tego wahadła wychyla się również spojrzenie na rzeczy i wiele spraw po prostu pokazuje się ABSURDALNIE.
Ależ oczywiście że istniało i będzie istnieć coś takiego jak PIĘKNO. I KANON PIĘKNA.
Ależ oczywiście że kobiety zawsze o siebie dbały i mężczyźni o siebie dbali. Kobiety kochały stroje i mężczyźni kochali stroje, biżuterię, luksusy, kosmetyczki, poprawianie ciała, makijaże, tatuaże, fryzjerów itd.
I przestańcie twierdzić, że kultury Afrykańskie czy południowo Amerykańskie tego nie mają. A czymże są ich obręcze, biżuteria, kolczyki w ustach i tatuaże i malunki???
W dobie zrównoważonej kultury istotny jest ubiór, istotne jest piękne ciało bo ona daje spójność z duszą. Dzikość , brak golenia się, tatuaże, muszą być zrównoważone z naszą tożsamością I potrzebami. Gdy będą nadmierne to w naszej duszy zagości dzikość, więcej de facto męskiej energii, I energii gwałtownej typu Kali.. A to nie jest zrównoważone.
Całkowita dzikość jak każda całkowita negacja czegoś, przegięcie – nie jest dobra i zdrowa. O ciało trzeba dbać, wewnętrznie i zewnętrznie i dostosować do swojego typu ciała, stanu, wieku, tożsamości..
Piękno to jedna z kategorii Wiary Przyrody. Wiaro-wiedzy/. Filozofii Przyrody. Prawa Naturalnego.
A piękno było jest i będzie – zaistnieje tylko i wyłącznie gdy będzie RÓWNOWAGA.
Równowaga w sensie ogólnym jak i równowaga w sensie jednostkowym (dla całego świata jak i dla indywidualnej jednostki)
Piękny jest świat, który ma zrównoważone energie , męską i żeńską.
Nie jest piękny świat tylko KOBIET. Albo świat w którym rządzą tylko kobiety.
Chaos kreacja spontaniczność nie może byc piękny i rządzić. Siłą rzeczy SIŁĄ RZECZY.. jak w zwiazku dwu kobiet – jedna z nich wejdzie w energię męską! Bo inaczej się nie da/ I tak zawsze jest w grupie kobiet, I tak było na Festiwalu Kobiet… Wszystko dąży do równowagi. Fizyki nie da się zanegować. Prawd naturalnych nie da się zanegować. Podlegamy im. Harmonijna JEST TYLKO WSPÓŁPRACA. WSPÓŁPRACA PŁCI, ENERGII, ISTNIENIE RELACJI, ZWIĄZKÓW
Brak relacji to margines. Życie samotnie w lesie to margines. Transgender to margines. Związki jednopłciowe to margines. Całkowita dzikość to margines. Całkowite “odpicowanie się i zrobienie” 🙂 to margines.
Harmonia to współ-zależność kobiety i mężczyzny. Albo w jakiejkolwiek postaci energii męskiej I żeńskiej. Harmonia to współ-rządzenie w świecie , w kole przemian. Raz jing – raz jang. Każdy ma swoją rolę, I swój czas.
Harmonia to dobra polaryzacja. To życie na zasadzie magnesów. Wszystko jedno kto ma jaki procentowo zestaw energii męsko żeńskich. Ważne że w parze (a pary na tym świecie to harmonia, to środek, nie margines) mamy polaryzację I przyciąganie. I stąd wypływa twierdzenie ŻE NIE MA WIELU PŁCI!!! SĄ TYLKO DWIE, BO SĄ TYLKO DWIE ENERGIE, JING I JANG. MĘSKA I ŻEŃSKA.
Nawet jak zmienisz płeć, nawet jak będziesz twierdzić że jesteś “bezpłciowy” to energia cię I tak poniesie w kierunku polaryzacji, wejdziesz siłą rzeczy w jakąs energię bardziej męską lub żeńską. W związkach gdzie kobiety wchodzą w mocną męską energię, siłą rzeczy mężczyzna wchodzi w silną żeńską energię. Nie da się inaczej współistnieć. Tylko jeśli to jest sztuczne i nieadekwatne do pragnień i tożsamości tych osób a wymuszone przez społeczeństwo to zanika zdrowa polaryzacja miłość i seksualność. Rodzi się polaryzacja oparta na próbie sił – kto silniejszy zamiast – harmonii.
Jeśli na siłę dążymy do braku polaryzacji — rozwalamy struktury, związki, skazujemy się na samotność.. choć nie całkowicie. Jeśli zostaniemy w społeczeństwie a nie pójdziemy mieszkać w lesie to i tak wobec ludzi będziemy wchodzić w jakąś energię bo fizyka i prawo naturalne nie pozwolą nam pozostać neutralnym. „Neutralna” jest tylko świadoma harmonia, a ta i tak jest zmienna, jest falowaniem.
Tak więc nie można mówić że świat matriarchatu był cudowny piękny i jest docelowy.. A hasło „NOWA ZIEMIA” TO NIE BĘDZIE ZIEMIA GDZIE RZĄDZĄ NEOFEMINISTKI GENDER TRANSGENDER I DZIKIE KOBIETY
W tamtym świecie matriarchalnym niektóre kobiety niewątpliwie wchodziły w rolę Pań Matek, przybierały energię męską i stawały się silnymi paniami o energii Koziorożca, Kali, Durga… To może być również swego rodzaju pierwiastek pierwotny, matki, matki I ojca. Energii zmieszanej.
Bo te posążki kobiet o dużych piersiach i pupach wcale nie musiały przedstawiać kobiet. To pewien archetyp. Zauważmy że nawet w pierwotnych siedliskach w Afryce czy Ameryce północnej, kobiety są różne! Przecież to naturalne. Nie każda ma duże piersi I pupę. Z tej różnorodności rodzi się równowaga.
Kim więc jest bogini? Czy każda z nas ma być boginią? W sensie pierwotnym matriarchalnym?
Niekoniecznie..
Faktycznie ta pierwotna — o energii zmieszanej męsko -żeńskiej, ta bogini matka matriarchalna, niewątpliwie była przedstawiana jako — dzika, pierwotna, ziemska, silna, z obfitym ciałem, akceptująca swoje ciało, naga, o wielkich piersiach I biuście, nieogolona, o długich włosach luźno puszczonych, z wielkimi wargami sromowymi, również nie golonymi zapewne…
To jest wizerunek Bogini. To jest wizerunek Durgi. To jest prawdopodobnie Rodżana.
Tylko czy to znaczy że kobieta powinna być zawsze Rodżaną I Durgą? Nie.
Kobieta może być tym kim chce I taka jak chce. A nie taka jak każe obecne wychylenie wahadła. Nierównowaga to OKAZJA do zastanowienia się po raz n-ty — kim jestem?
Kobieta powinna być Cesarzową. A Cesarzowa jest piękna. Siedzi na tronie, ma pięknie stroje, jest jednocześnie Królową Mieczy, Kielichów, Buław I Denarów. Jest spójna, jest zespolonymi różnymi rolami kobiecymi, I w każdej czuje się dobrze, albo wystarczająco dobrze.. Ma akceptację dla bycia zmysłową tam gdzie cche być zmysłową, wysublimowaną ogoloną “zrobioną” na szpilkach tam gdzie chce taka byc, I dziką wiedźmą czarującą i silną tam i wtedy gdy chce taka być. Nie jest WPASOWANA W JEDNĄ SZUFLADKĘ. Kobieta ma być tak jak i mężczyzna – w dużej mierze enigmą i energią. Zmianą. I ciągłym harmonizowaniem.
Poprzedni, mocno patriarchalny kanon piękna – stawiał nacisk na piękne ciało kobiece, czasem chciał oglądać stópki i podniecał się nimi które były chowane pod suknią bo były fetyszem
a piersi były zupełnie nieseksualne i obnażane, albo czasem odwrotnie – chciał oglądać piersi, które stały się fetyszem i były chowane, I obrażano się gdy która karmiła publicznie, a najlepiej żeby w ogóle przestała karmić piersią… a nogi pokazywano prawie razem z pupą i stawało się to praktycznie..aseksualne… Zależy… od okresu patriarchalnego …
ALE OBECNY MOCNO MATRIARCHALNY wciskany kanon piękna — jest równie odchylony od równowagi – mówi się wszystkim kobietom, by robiły sobie tatuaże, by nie nosiły staników, by nie goliły swojego ciała nigdzie, by przestały sobie farbować siwe włosy, by nie zwracały uwagi na ubiór…
Ale zrozumcie, Że TO NIE JEST RÓWNOWAGA.
To takie samo odchylenie od równowagi jak poprzednie
Piękno jest tylko RÓWNOWAGĄ.
Tylko.
Piękno to harmonia. Jak mówi starożytna wiedza. Jak mówili Grecy którzy uwielbiali patrzeć na piękne ciała bo piękno jest cudowne I wzniosłe.
Równowaga to dbanie o ciało. To przepływ. To dbanie o siebie wewnętrznie I zewnętrznie. To bycie w równowadze/
Piękne sa osoby ZHARMONIZOWANE. Piękna może być starsza kobieta, która
czuje się dobrze z samą sobą, dba o siebie, dba o siebie wewnętrznie I zewnętrznie. Zna siebie doskonale. Zna swoje ciało. Na pewno nie jest idealna bo nie ma ideałów.
Ale trzeba znać swoje ciało.
Nikt nie ma w pełni harmonijnego bytu — bo wtedy byłby zapewne aniołem. Na ziemię schodzimy by szukać I osiągać harmonię.
I nie chodzi o jakiś kanon..
Piękna może być kobieta Czarna o wielkich nabrzmiałych piersiach, I piękna może być kobieta Biała o maleńkich piersiach prawie niewidocznych. I tak dalej
Chodzi cały czas o harmonię. A ta pochodzi z harmonizacji całości.
Ja nie twierdzę że jestem piękna.Wy tak czasem twierdzicie. Ale dążę do bycia PIĘKNĄ. Wiem, że jestem z każdym rokiem piękniejsza. Dlaczego? Bo to kwestia dojrzałości, znajomości siebie i pracy nad sobą.
Im bardziej usuwasz swoje problemy z ciałem, choroby, pracujesz z trudnymi uczuciami, swoją karmą I karmą rodu – tym piękniejsza się stajesz.
Piękno oznacza harmonię. Całości. Musi być przepływ przez wszystkie czakry. Czyli musi być harmonia wszystkich naszych ciał, nie tylko fizycznego. Musi być spójność między umysłem, sercem, duszą I ciałem. Musi być przepływ. Oczyszczanie z niskich energii.
Dusza ma sie uwydatniać w ciele. Dusza ma działać z poziomu miłości. Cień zawsze będzie ale trzeba z nim pracować.
Ktoś mnie ostatnio zapytał – pięknie wyglądasz ostatnio, zakochałaś sie? Tak.. zakochałam się rok temu I zdążyliśmy się już rozstać.. co będzie.. wie tylko Bóg.
Dlaczego pięknie wyglądam? Bo tak zdecydowałam. Bo chcę byc w harmonii. Bo mam zgodę na siebie na życie. Bo mam nadzieję wiarę I miłość. Bo pozwalam sobie widzieć wszystkie uczucia I wszystkie swoje trudne sprawy. Bo od dawna pracuję ze swoimi traumami, depresjami.. I nie pozwalam by rzeczywistość mnie zalewała, by uczucia I wibracje niskie mnie zalewały I wpływały całkowicie na moją aurę, na moje ciało. Bo codziennie się harmonizuję rano I wieczorem. Bo prysznic zawsze wiąże się z harmonizacją czakr. Bo pozwalam by kreacja była we mnie I płynęła przeze mnie. Bo pozwalam sobie widzieć I obserwować wszystko. Bez oceniania. To znaczy – ocenianie zawsze jest. Ale jeśli wejdzie sie w tryb powolnosci – to ta ocena nie wpłynie na nasze postępowanie..
I mogę być w całkowitej samotności, niezrozumieniu ludzi kim jestem, co robię I po co to robię, a I tak jestem w harmonii I zgodzie. I mogę być nieszczęsliwa w miłości, ale szczęśliwa w sobie. Mogę po prostu akceptować ten stan takim jaki jest. Nie zamykam serca. Czy jest cholernie cudownie czy cholernie boli – nie wolno zamykać serca, ciała i duszy.
Jak jest przepływ codzienny – oczyszczający – od ziemi przez ciebie do nieba, I od nieba przez ciebie do ziemi — będziesz piękna, będziesz w harmonii, będziesz boginią..
Nieważne jest, I drugorzędne, czy nosisz stanik, czy nie nosisz, czy golisz się czy nie golisz, czy pokazujesz swoje krzywe nogi (jak ja ) czy je chowasz po długą spódnicą, czy jesteś cała wytatuowana I z siwymi odrostami.. czy nie..
To jest nieważne. Ale wczuj się gdzie jest twoja osobista granica. Co jest TWOJE.
I nie pozwól cholera jasna nigdy nie pozwól by to wahadło , ta chwilowa tendencja indoktrynacja świata w nierównowadze poniosła Cię bezmyślnie …
Wejdz w proces I poczuj jaka jesteś
Czy nie nosisz biustonosza bo taki jest.. ruch w świecie, ruch bogini.. a ty sie z tym intelektualnie zgadzasz wiec robisz tak samo… czy nie nosisz bo masz za duże… za małe piersi .. zbyt delikatne .. by nosić…
czy nie golisz cipki bo tak ci się podoba … czy nie golisz bo tak wszystkie w ruchu matriarchalnym/bogini czynią… hej.. ! Kobieto!
Wiecie.. jest jeszcze inny aspekt.. wspólnoty I równowagi między ludźmi.
To tak jak z poprawnością, to tak jak ze zwiazkiem to tak jak z wybieraniem stylu życia rodziny…
Jak jesteś kobietą I chcesz być w związku – to bierz pod uwagę RÓWNOWAGĘ pomiędzy wami..
czego ty chcesz, gdzie jest twoja granica, a czego on chce I co w tobie kocha..
jeśli kocha się kochać z tobą jak jesteś ogolona… to ? Czego ty chcesz? Co lubisz?
Szukać harmonii. Nie robić głupio Nie robić na siłę. Nie być zindoktrynowaną. Nie robić bezmyślnie. Nie robić jemu na złość. Nie udowadniać czegoś co nie ma sensu.
wiedziec kim jestem I być sobą.
I komunikować to jemu. Bo on też ma wiedzieć kim jest I chce być sobą.
Z tobą.
A swoją drogą, zrozumcie, patriarchalizm I ruch bogini nie jest wersją ostateczną świata, ani upragnionym nowym wspaniałym światem. To utopia.
Matriarchalizm też był fazą w życiu świata.
Żadna nierównowaga nie będzie trwała długo.
Równowagą zaś jest harmonizacja energii męskiej I żeńskiej.
Równowagą było , moim zdaniem, nadejście ludzi haplogrupy R1 do Europy.
R1a połączyli się z I Staroeuropejczykami I tak powstała piękna kultura prasłowiańska. Oczywiście mało kto o tym wie, bo całość jest mocno pokryta kurzem I indoktrynacją.
Ja uważam jednak, że szamanizm jest w podstawie wszystkich kultur. I matriarchalizm też.
Szamanizm to bardzo bliskie bycie w naturze. To kojarzy mi sie z etapem rozwoju duszy niemowlęcej.
Bliskośc natury, naturalność. Bardzo duże bycie w łonie.. blisko łona.. macierzyńskość.
Matka natura nadal jest bezpieczeństwiem I dzikość jest bezpieczeństwem/ NAtura leczy. Natura przenika. Z naturą się zespajamy. Natura daje wgląd. Daje trans. Wnikamy w nią.
Szamańskie umiejętności jak dziś wiedźmie .. mógł mieć każdy..
przu odrobinie chęci..
Potem jednak nadszedł element duszy dziecięcej ze strukturą.. czyli mocniejszą energią męską.
W miarę jak świat się starzeje I ogólnie dussze na świecie wchodza na wyższy poziom – młodych, dojrzałych, starych – następuje równowaga.
To oznacza, że bedziemy docelowo szukać równowagi w polityce (demokracja prasłowiańska takie coś miała hektolitry czasu przed Grecją) , w sztuce, w kulturze, w społeczeństwie.
Nie będzie matriarchatu I nie bedzie patriarchatu. Będzie społeczeństwo zrównoważone. Uważam że takie społeczeństwo istnieje wśród tych wysoko rozwiniętych cywilizacji które teraz Ziemi pomagają. I naprawdę nieważne czy oni są zieloni, różowi, czy mają włosy czy nie.. to zalezy od rasy, koloru skóry, etapu rozwoju.. niektórzy są pewnie niewidzialni albo prześwitujący.
Ale harmonia decyduje o pięknie.