Edukacja alternatywna – szkoły leśne
Przesłuchałam webinar sprzed dwu lat, potem trafiłam na stronę.
To bardzo inspirujące, byłam jednak ciekawa, jak projekt się rozwija. I widzę, tak jak myślałam, że niestety nie są w stanie oferować bezpłatnych zajęć, ani nawet niskiego czesnego.
Tak to jest z rządem i dotacjami
Sama mam dzieci w edukacji domowej, dwoje, ale uważałam, że to nie jest tak do końca wystarczające.
Brakuje dużej grupy, kontaktu z naturą.
Jestem nauczycielem języków obcych, otworzyłam centrum dla dzieci edukacyjne, na szkołę nie mam odwagi, tym bardziej, że widzę trochę strasznie przyszłość edukacji alternatywnej. Trzeba się o wszystko coraz bardziej bić. Są u mnie dzieci z edukacji domowej i alternatywnej, ale nie na cały dzień, bo niestety nie mam na to warunków, bo mieszkam w bloku.
Osobom, które przedstawione są w webinarze bardzo zazdroszczę – projekt jest świetny. Nawet biorąc pod uwagę wysokość czesnego. Chciałabym ich odwiedzić, aby zobaczyć jak rozwiązują niektóre dla mnie rzeczy nierozwiązywalne – np naukę tak dużej ilości materiału do egzaminów – przez projekty. Myślę, że tu bardziej trzeba by pójśc w kierunku demokratycznej edukacji i osobistej odpowiedzialności za egzamin. Oraz – z ciekawości – jak uczą języków obcych – sam native nie do końca zdaje egzamin przy zdawaniu egzaminów od momentu gdy wprowadzili tak strasznie rutynowe i dokładne sprawdzanie przez testy wypełnione gramatyką.
Ja wierzę w połączenie projektów językowo-różnorodnych, w mówienie jak najwięcej do dziecka w obcym języku, multimedia, gry, zabawy.