2 września

Dzień zaczął się przyjemnie. Obudziłam się u jego boku. Narerszcie. Po kilku dniach rozłąki byłam szczęśliwa, że wreszcie jest ze mną. Pół dnia minęło. Więcej… po południu znów pojawiły się nieporozumienia. Mam wrażenie że nigdy nie zaakceptuję jego sposobu mówienia o rzeczach, które należy zrobić.

Jestem zawsze pełna ochoty i entuzjazmu, a jednak, nie wiem dlaczego, w jego obecności, każdą uwagę typu – dlaczego nie ogród nie jest opielony czy „musimy oczyścić z błota kafelki u wejścia do mieszkania” odbieram jako zarzut. Jak atak. Nie chcę być agresywna. Mam jednak wrażenie ze on wciąż nosi w sobie ideę kobiety ze wschodu, która wykona w ciszy, bez mrugnięcia okiem każdą pracę. Która zajmuje się rzeczami, które należą do mężczyzn w kulturze zachodniej. Narasta więc we mnie niezidentyfikowany jeszcze do końca bunt – dlaczego mam się tym zajmować? Dlaczego kupować benzynę do kosiarki, skoro nawet nie potrafię wytłumaczyć o jaką mi chodzi. Cała historia przecież odbywa się w kontekście języka angielskiego. Dlaczego przenoszę meble i mebluję dom – który potem nasza nowa pracownica zmienia jak tylko chce a ja nie mam nic do powiedzenia. A może nawet nie chcę się już wtrącać. ..

Kolejne moje rozczarowanie. Najmilsza dla kobiety rzecz – meblowanie mieszkania, urządzanie, projektowanie i dekoracja – nie jest tu możliwa. Włożyłam sporo pracy w urządzenie dużego pokoju – jednocześnie biura, a teraz wszystko trzeba zmieniać. Jednocześnie on na pewno nie będzie chciał inwestować w jakiekolwiek meble do dużego pokoju: „przeciez nie wiadomo jak długo tu zostaniemy… , przecież wystarczy mi jeden pokój , w którym nie mam wcale biurka i piszę siedząc na podłodze… , „w tej chwili nie myślę o tym, myślę o biurze, o pracy..

Ja miałam być tą częscię istotną pracy. Mieliśmy pracować razem . Jak to jednak zrobić, gdy trudno się porozumieć.

Dlaczego jakby coś się we mnie wypaliło. Jakbym nagle przestała być kreatywna, pełna inspiracji, entuzjazmu I radości. Nagle coś wygasło. Czuję jkbym wciąz tłumila w sobie dobre chęci I pomysły. On mnie tak skutecznie ‘gasi”. Zwykle nie bardzo słucha tego co mówię. Zwykle kończy rozmowę krótkim – nie teraz . To nie jest ważne. Chodzi mi głównie o biuro…

Jestem a-kreatywna. Nudzę się z sobą samą. Nigdy nigdy tego nie doświadczałam. Dlaczeog nudzę się z sobą samą?